Czytaj też: Córki Piotra Voelkela, właściciela Mebli VOX i Uniwersytetu SWPS: „Tata od początku uczył nas, że od biznesu ważniejsi są ludzie i relacje”
Pierwszy wyścig, który odbył się w Nevadzie w 2023 roku, był niezwykle efektowny.
Fot.: XPB Images / Materiały prasowe
Formuła 1 to nie tylko sport — to biznes
Dopiero teraz, pod rządami amerykańskiej korporacji medialnej, pokazuje swój potencjał. Szef i współwłaściciel Mercedesa (a także Williamsa) Toto Wolff w ciągu kilku lat został miliarderem, ponieważ poszybowała wartość ekip, podobnie jak ceny biletów na trybuny i do stref vipowskich. W ostatnich pięciu latach średnia wartość zespołu Formuły 1 wzrosła o 276 proc. i wynosi 1,88 miliarda dolarów. A jeszcze nie tak dawno temu ekipę Formuły 1 można było przejąć za… dolara. Za tyle w 2005 roku Red Bull odkupił od koncernu Ford zespół Jaguara, który przebudował na mistrzowski obecnie team. To w nim rekordy bije teraz trzykrotny mistrz świata (jest na najlepszej drodze do czwartego tytułu) Max Verstappen. Dziś wartość Red Bulla szacowana jest na 2,6 mld dolarów (!), przy zeszłorocznym przychodzie na poziomie 510 i zysku operacyjnym (EBITDA) 85 mln. A to nie jest najdroższy team Formuły 1. Tu prym wiedzie kultowa marka Ferrari – według „Forbesa” warta 3,9 mld dolarów (przychód 2023 – 680, zysk 115 mln dol.) – ale zaraz za włoską legendą znajduje się Mercedes (3,8 mld dol. wartości, 700 mln przychodu i 192 mln zysku). Co ciekawe, w 2013 roku 33 proc. udziałów w nim odkupił od koncernu Mercedes-Benz Group AG nowy szef zespołu, a także wyśmienity biznesmen Toto Wolff. Wówczas wartość całego teamu szacowana była na 150 mln dolarów… Dziesięć lat później … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS