Kwestia ewentualnego wprowadzenia do polskiego prawa związków partnerskich dzieli koalicję rządzącą. O rozmowach między Lewicą a Trzecią Drogą minister Kotula mówiła w Polsat News. Jak przekazała, wypracowanie konsensusu jest coraz bliżej.
– Takie jest moje poczucie – że to był mały krok, ale jednak krok do przodu, dlatego że to długie spotkanie, merytoryczne, bardzo szczegółowe, kiedy padały szczegółowe pytania o konkretne rozwiązania, co stoi za tymi rozwiązaniami, do kogo te rozwiązania są skierowane, myślę że trochę pokazało obraz tego, co my chcemy tą ustawą wprowadzić – powiedziała Katarzyna Kotula.
Kotula: Powinniśmy dać ludziom możliwość zawierania związków partnerskich
– To, co ja skierowałam we wpisie do wniosku, jeśli chodzi o rządowy projekt ustawy o związkach partnerskich, to są zasady zawierania i ustalania związku partnerskiego, wzajemne prawa, ale także obowiązki osób w związkach, stosunki majątkowe między tymi osobami, ale też sytuacje dzieci wychowywanych przez osoby w związkach partnerskich – powiedziała polityk.
Kotula oznajmiła, że przede wszystkim dotyczy to par heteroseksualnych. – To najczęściej będzie dotyczyło tych związków tzw. zrekonstruowanych. Zmienia się struktura społeczna, zmieniają się ważne decyzje dot. tego, czy osoby wstępują w związek małżeński, czy nie. Takie podstawowe statystyki, które także wczoraj PSL-owi przedstawiliśmy, mówią o tym, że w Polsce na przestrzeni ostatniej dekady o 14 proc. zmniejszyła się liczba dzieci wychowywanych w małżeństwie. Ludzie nie decydują się na małżeństwa – kontynuowała.
– I tu się zgodził premier Kosiniak-Kamysz ze mną. Mój pogląd jest taki, że powinniśmy dać ludziom możliwość chociażby zawierania związków partnerskich. To jest dobre dla dzieci, to jest dobre dla związku, to jakieś poczucie trwałego sformalizowania – powiedziała.
Kosiniak-Kamysz: Granica to adopcja dzieci
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział na antenie TVN24, że w kwestii związków partnerskich nic się nie zmieniło w jego opinii od wielu lat. Szef MON podkreślił, że jest za dostępem do informacji medycznej i dziedziczeniem. – Myślę, że taki stosunek ma też wiele osób o konserwatywnych poglądach – mówił. – Jest granica. To adopcja dzieci czy zrównanie statusu małżeństwa. Ja za tym nie będę głosował – oznajmił Kosiniak-Kamysz.
Lider ludowców zaznaczył, że każdy parlamentarzysta Polskiego Stronnictwa Ludowego w tej sprawie, jak również w każdej innej sprawie światopoglądowej, będzie podejmował decyzję indywidualnie. – Nie ma nigdy dyscypliny i nigdy dyscypliny partyjnej głosowania w takiej sprawie nie będzie – powiedział.
Czytaj też:
Zgorzelski: PSL nie zgodzi się na furtkę do adopcji dzieci przez pary jednopłcioweCzytaj też:
“Pan mi nie będzie zadawał pytań. Każdy ma swoje miejsce”. Awantura w TVN24
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS