A A+ A++

Według danych GUS produkcja przemysłowa zaliczyła miesiąc spadku
rocznej dynamiki, zaraz po tym jak poprzedni odczyt okazał się najwyższy od
2022 r. Liczby pokazują spore wahania koniunktury, która jednak w szerszym spojrzeniu wygląda słabo. Eksperci z Polskiego Instytutu Ekonomicznego pocieszają,
że na tle Europy i tak polska branża wytwórcza nie wygląda źle.

Rozchwiany polski przemysł. W tym roku wzrost na razie mizerny
Rozchwiany polski przemysł. W tym roku wzrost na razie mizerny
fot. Roman Samborskyi / / Shutterstock

Wartość produkcji sprzedanej przemysłu w maju 2024 r. była o
1,7 proc. niższa od odnotowanej w analogicznym miesiącu roku poprzedniego –
poinformował Główny Urząd Statystyczny. Wynik jest wyraźnie gorszy od prognoz,
które zakładały wzrost o 1,5 proc. W ujęciu miesiąc do miesiąca odnotowano spadek
produkcji przemysłowej o 4,6 proc.

W ostatnich miesiącach mamy spore wahania rocznej dynamiki
produkcji przemysłowej. Poprzedził ją okres z początku roku, kiedy w styczniu i
lutym pokazano wzrosty (styczeń, 2,9 proc., luty 3,3 proc.). W marcu
nastąpił jednak mocny regres i dynamika wyniosła -5,6 proc. rdr. Był to najsłabszy wynik od kwietnia 2023 r. i
drugi największy w ostatnim 10-leciu po kwietniu 2020 r., kiedy gospodarka
doznała covidowego szoku. Z
kolei w kwietniu odbicie wyniosło 7,8 proc. (zrewidowane z 7,9 proc.), co
było najwyższym odczytem od września 2022 r.

Prawie cały ubiegły rok polski przemysł pozostawał w
recesji. Co prawda już w październiku wartość produkcji wyszła na plus, ale w
listopadzie ponownie znalazła się pod kreską. Także wynik za grudzień był
ujemny, ale ówczesny regres w produkcji był mniejszy od oczekiwań. Teraz w okresie styczeń – maj br. produkcja
sprzedana przemysłu była o 0,3 proc. wyższa w porównaniu z analogicznym okresem
2023 roku, kiedy notowano spadek o 2,2 proc. w stosunku do porównywalnego
okresu poprzedniego roku.

GUS pokazał także dane po oczyszczeniu z efektów
kalendarzowych, tzn. po wyeliminowaniu wpływu dwóch dni roboczych mniej. W takim ujęciu w maju br. produkcja
sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 0,7 proc. wyższym niż w
analogicznym miesiącu ub. roku i o 2,1 proc. niższym w porównaniu z kwietniem
br.

Według wstępnych
danych w maju br., w stosunku do maja ub. roku, spadek produkcji sprzedanej (w
cenach stałych) odnotowano w 19 (spośród 34) działach przemysłu, m.in.

  • w
    produkcji urządzeń elektrycznych – o 29,7%,
  • w wydobywaniu węgla kamiennego i
    węgla brunatnego (lignitu) – o 13,4%,
  • w produkcji maszyn i urządzeń – o 8,2%,
  • wyrobów z metali – o 8,0%,
  • metali – o 6,9%,
  • napojów – o 6,3%,
  • mebli – o 5,0%,
  • w
    naprawie, konserwacji i instalowaniu maszyn i urządzeń – o 3,7%

– podał GUS.

Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu w porównaniu z majem
ub. roku, wystąpił w 14 działach, m.in.:

  • w produkcji chemikaliów i wyrobów
    chemicznych – o 7,1%,
  • w gospodarce odpadami; odzysku surowców – o 6,0%,
  • w
    produkcji komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych – o 5,5%,
  • pozostałego
    sprzętu transportowego – o 4,9%,
  • wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o
    3,3%,
  • artykułów spożywczych – o 2,2%

– czytamy w komunikacie.

„Produkcja przemysłowa nieoczekiwanie notuje spadek o 1,7%
r/r, a patrząc na dane skumulowane obraz, wygląda dość mizernie. Nie napawa to
optymizmem dot. wzrostu PKB w Q2 po stronie przemysłowej” – skomentowali eksperci
z mBanku na platformie X.

“Schodząc w jeszcze bardziej szczegółowe rozbicia, widzimy, że w pierwszej kolejności zawiodły produkcja dóbr zaopatrzeniowych i dóbr konsumpcyjnych (choć tak naprawdę to zawiodło wszystko)” – dodali. 

„Krajowy przemysł, pomimo spowolnienia, pozostaje stosunkowo
silny na tle Europy. W Niemczech, czy Czechach widzimy wyraźną stagnację – zauważyli
eksperci z PIE.

“Przemysł wbrew prognozom części analityków nie wyrwał z kopyta.
Naszym zdaniem zrealizuje się prognoza 3% wzrostu PKB w całym 2024 r. i 2025 będzie bardziej dynamiczny” – skomentowali eksperci z Pekao. 

Komentarze: W przemyśle nie widać odbicia; efekt kalendarzowy negatywnie wpłynął na dane za maj

ADAM ANTONIAK, ING (dla PAP Biznes):

“Wiedzieliśmy, że majowy wynik raczej nie będzie rewelacyjny, ze względu na układ kalendarza. Bardzo dobry wynik w kwietniu był wspierany przez większą liczbę dni roboczych i było wiadomo, że ten sam czynnik odejmie nam trochę z majowego wyniku. Oprócz samej, obiektywnej liczby dni roboczych mieliśmy też kumulację dwóch długich weekendów, więc prawdopodobnie tych efektywnie przepracowanych dni mogło być nawet jeszcze mniej. To po części pewnie odpowiada za wynik.

Generalnie ożywienie w przemyśle cały czas zaskakuje nas po negatywnej stronie. Czekamy na bardziej zdecydowaną poprawę. Widzimy globalnie pewne symptomy, w Azji, w USA, w niektórych europejskich krajach, że przemysł powoli zaczyna się odbudowywać. Niemniej jak na razie w naszych danych nie widać odbicia, będziemy musieli jeszcze wykazać się cierpliwością.

Do oceny całego II kw. trzeba jeszcze poczekać na dane za cały kwartał, natomiast nie liczymy za bardzo na wartość dodaną w przemyśle, to usługi będą odgrywały ważną rolę, jeśli chodzi o kontynuację ożywienia”.

MBANK (X):

“Słaba paczka danych za maj. Produkcja przemysłowa nieoczekiwanie notuje spadek o 1,7 proc. rdr, a patrząc na dane skumulowane obraz wygląda dość mizernie. Nie napawa to optymizmem dot. wzrostu PKB w II kw. po stronie przemysłowej”.

PAP

Michał Kubicki 

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0komentarze
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPstrążna po nawałnicy. Relacja z konferencji prasowej. “Wielka tragedia, straty są ogromne”
Następny artykułWkrótce wejdzie w życie ustawa o niespłacanych kredytach. Co się stanie z dłużnikami?