Rzecznik Praw Obywatelskich chce zmian w przepisach o parkowaniu. Chodzi o zakaz parkowania pojazdów na chodnikach, czyli zgodnie z obecną nomenklaturą, drogach dla pieszych. RPO zwrócił się do Ministerstwa Infrastruktury z propozycją zmiany kodeksu drogowego tak, by parkowanie na chodniku stało się w Polsce wyjątkiem, a nie regułą.
Jak czytamy w Biuletynie Informacji Publicznej RPO, do Rzecznika wpłynęło pismo, w którym obywatele “popierają postulaty zmiany zasad parkowania samochodów na drogach publicznych”, zgłoszone przez ruch społeczny “Miejska Agenda Parkingowa”. Najważniejszy z nich dotyczy nowelizacji art. 47 ust. 1 i 2 Prawa o ruchu drogowym, który pozwala na zatrzymanie lub postój na drodze dla pieszych pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 tony, pod warunkiem przestrzegania zasad zatrzymania i postoju pojazdu określonych w ustawie.
Miejska Agenda Parkingowa domaga się, by przepisy prawa zezwalały na postój pojazdu samochodowego na drodze dla pieszych wyłącznie w miejscach wyznaczonych do postoju za pomocą stosownych znaków drogowych lub odpowiedniej infrastruktury drogowej, co precyzuje jako “konstrukcyjnie przystosowane miejsca postojowe”.
W argumentacji przedstawianej przez “Miejską Agendę Parkingową” jest sporo racji. Nie sposób np. nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że kary za nielegalne parkowanie nie zmieniły się w Polsce od 20 lat i bardzo często, co udowodnił niedawny happening w Warszawie, kierowcy bardziej opłaca się zapłacić mandat, niż uiścić opłatę parkingową.
Z drugiej strony, w piśmie przedstawiciela RPO do resortu infrastruktury trudno nie dostrzec kilku błędów logicznych. Przykładowo, argumentem na konieczność zmiany przepisów w zakresie parkowania ma być zachowanie kierowców, którzy nie respektują tych obecnie obowiązujących.
Powyższy zapis sugeruje, że problem nie leży w złym prawie, a raczej jego niedostatecznym egzekwowaniu. Tyle tylko, że za pracę służb mundurowych nie odpowiada resort infrastruktury, a Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Podobnie interpretować można poniższy fragment korespondencji przedstawiciela RPO do Ministerstwa Infrastruktury:
W swojej narracji przedstawiciel RPO nie wyjaśnia jednak, w jaki sposób zmiana przepisów miałaby pomóc policji i straży miejskiej przeciwdziałać zachowaniu kierowców, skoro już dziś wielu z nich parkuje w sposób niezgodny z prawem?
Sami członkowie Miejskiej Agendy Parkingowej argumentują, że przepisy dopuszczające w ograniczonym stopniu parkowanie samochodów na chodnikach pochodzą z 1967 roku i w znaczący sposób utrudniają funkcjonowanie pieszym. Domagają się więc ich zmiany, tak by piesi nie musieli “przeciskać się” między zaparkowanymi samochodami. Nie sposób polemizować z faktem, że takie parkowanie utrudniania życie pieszym. Sama idea wydaje się słuszna, trudno jednak przemilczeć, że z podobnego okresu, czyli przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych, pochodzi gros zabudowy polskich miast. Problem w tym, że na przestrzeni ostatnich 50-lat liczba samochodów w Polsce wzrosła w sposób, którego nie był w stanie przewidzieć żaden miejski architekt z okresu PRL.
Dość powiedzieć, że jeszcze w 19 … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS