Proszę jechać do domu, przesłuchanie będzie jutro rano – usłyszał obrońca podejrzanego o zabójstwo. Ale przesłuchanie zaczęło się wieczorem, bez obrońcy.
Sprawa jest poważna, bo podczas przesłuchania bez obrońcy Wojciech W. przyznał się do uderzenia pokrzywdzonego siekierą w głowę. To jedno zdanie jest – obok odcisku palca – głównym dowodem winy w sprawie, która pozostawała nierozwiązana przez blisko ćwierć wieku.
– To dowód zdobyty z naruszeniem prawa. Prokurator naruszył prawo do obrony – mówi Marek Siudowski, obrońca oskarżonego.
Archiwum X na tropie zabójstwa
Proces w sprawie zbrodni w komisie samochodowym na poznańskiej Wildzie zaczął się w poniedziałek, 17 czerwca. I to podczas pierwszej rozprawy wyszła na jaw informacja o skandalu, do którego doszło podczas śledztwa. “Wyborcza” chciała zapoznać się z aktami sprawy przed procesem, ale neosędzia Daniel Jurkiewicz odmówił nam wglądu w dokumenty.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS