A A+ A++

“Bezpartyjna prezes” Na zdjęciu od lewej: Jacek Ozdoba, Aleksandra Drescher i jej były zastępca Jerzy Naszkiewicz (fot. facebok WFOSiGW w Opolu)

Reklama


Reklama

Reklama

Reklama

Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Aleksandra Drescher zamierza zwolnić urlopowanego do tej pory, obecnego radnego sejmiku wojewódzkiego Wojciecha Komarzyńskiego. Drescher, aby zwolnić radnego musi, zgodnie z procedurą, zapytać o zgodę sejmik. Radny w swoim oświadczeniu dowodzi, że pozbawienie go pracy w funduszu ma wyraźnie polityczny charakter.

Radny Wojciech Komarzyński w trakcie pełnienia przez niego funkcji dyrektora Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Opolu odbywał bezpłatny urlop w WFOŚiGW. Po wyborach parlamentarnych władze wszystkich regionalnych oddziałów ARiMR-u zostały przez nowy rząd zmienione. Komarzyński, kończąc pracę w ARiMR i pełnienie tam funkcji dyrektora musiał wrócić do jednostki, w której był wcześniej zatrudniony i urlopowany na czas pełnienia funkcji. Okazało się jednak, że pani prezes funduszu nie widzi go w tej jednostce i zamierza go zwolnić. Ponieważ Komarzyński jest radnym wojewódzkim, zgodnie z procedurą, prezes Drescher musi zapytać o zgodę sejmik, który podejmie decyzję w tej sprawie na najbliższej zwyczajnej sesji, czyli 18 czerwca br. Jako pretekst Drescher wykorzystuje fakt, że Komarzyński po odwołaniu z funkcji dyrektora ARiMR-u nie podjął natychmiast pracy w kierowanym przez nią funduszu. Komarzyński wyjaśnia, że nie mógł tak uczynić, ponieważ obowiązywał go okres wypowiedzenia, w trakcie którego formalnie nadal pozostawał zatrudniony na funkcji dyrektora. Po upływie tego okresu natychmiast pojawił się w funduszu i wyraził gotowość kontynuowania pracy. Kolorytu i politycznego charakteru tej sprawie nadaje również fakt, że Aleksandra Drescher została nominowana na prezesa WFOŚiGW w Opolu z nominacji poprzedniej ekipy rządowej. Jak twierdzą politycy PiS-u, była związana z politykami Solidarnej Polski (wówczas – obecnie Suwerenna Polska), zwłaszcza z ówczesnym wiceministrem środowiska Jackiem Ozdobą. Co ciekawe, nadal pozostaje prezesem w funduszu, mimo że obecna ekipa rządząca odwołała praktycznie wszystkie zarządy funduszy w kraju. Jej zastępca również pozostał odwołany. Trzeba również zaznaczyć, bo jest to istotny fakt, że Komarzyński nie zajmuje żadnego eksponowanego lub kierowniczego stanowiska w funduszu.

Reklama – ciąg dalszy wpisu poniżej


Reklama

Reklama

Reklama

– Swojego pisma, jakie skieruję do radnych, zawierającego oświadczenie w tej sprawie nie publikuję po to, aby się użalać czy wołać o współczucie. Nie z takimi represjami związanymi z moją działalnością publiczną musiałem sobie ja, a nawet moi bliscy w ciągu ostatnich lat radzić. Niektórzy je znają, szerzej być może kiedyś o nich opowiem. Można mnie pozbawić pracy, ale nie można pozbawić podstawowej wartości. To bycie człowiekiem wolnym, zobowiązanym wyłącznie wobec ludzi. To coś, dzięki czemu jestem dziś tu, gdzie jestem, a z każdej takiej sytuacji zawsze wychodziłem silniejszy. – odpowiada nam radny Komarzyński poproszony o komentarz do tej sprawy.

Poniżej zamieszczamy całe oświadczenie radnego, jakie ukazało się już w mediach społecznościowych i jakie zostanie przedstawione przez Komarzyńskiego na najbliższej sesji sejmiku wojewódzkiego.

Wojciech Komarzyński   Opole, dn. 08.06.2024 r.

Radny Sejmiku Województwa

Opolskiego

Sejmik Województwa

Opolskiego

W odniesieniu do projektu uchwały w sprawie “rozwiązania stosunku pracy z radnym Województwa Opolskiego” w którym to w oparciu o argumentację wyłącznie wnioskodawcy tj. Prezes WFOŚiGW w Opolu Aleksandry Drescher Przewodniczący Sejmiku zawarł tezę, że planowane zwolnienie mnie z pracy nie ma związku z pełnieniem przeze mnie mandatu radnego pragnę na wstępie podkreślić, że trudno spodziewać się, aby we wniosku, którego treść została powielona w uzasadnieniu projektu uchwały, wnioskodawca sam przyznał, że planowane zwolnienie ma taki związek skazując z góry swój wniosek na niepowodzenie. Z przykrością przyjąłem przy tym fakt, że żaden z moich argumentów potwierdzających istotny związek planowanego rozwiązania ze mną stosunku pracy z objęciem funkcji radnego nie został Państwu przedstawiony tym bardziej, że zarówno podczas spotkania w tej sprawie z Panem Przewodniczącym Rafałem Bartkiem, jak i Panem Marszałkiem Andrzejem Bułą uzyskiwałem zrozumienie dla podnoszonych przeze mnie argumentów.

Pragnę tymczasem zapewnić Państwa, że istnieją powody związane w sposób istotny z wykonywaniem przeze mnie mandatu radnego, dla których dąży się do rozwiązania ze mną stosunku pracy w WFOŚiGW w Opolu. Nie ma przy tym żadnych obiektywnych podstaw faktycznych i prawnych do tego, aby kontynuowanie wiążącej mnie z tą jednostką umowy o pracę miało okazać się niemożliwe. Potwierdza to w sposób jednoznaczny fakt przyjęcia mnie dnia 03.06.2024 r., a więc po zakończeniu odbywania przeze mnie bezpłatnego urlopu do pracy. Stało się to wyłącznie w związku z nierozpatrzeniem przez Sejmik zgodnie z wolą Prezes WFOŚiGW w Opolu Aleksandry Drescher tej sprawy na poprzedniej sesji, a więc w terminie poprzedzającym moje stawienie się do pracy, co miało umożliwić niedopuszczenie mnie do niej poprzez wręczenie wypowiedzenia przed moim powrotem. Tym razem kalendarz wyborczy i wola odłożenia tej kłopotliwej dla większości sejmikowej sprawy okazała się dla mnie korzystna, dając mi ten dodatkowy argument.

Przede wszystkim należy podkreślić, że w przedmiotowej sprawie mamy co najwyżej spór interpretacyjny w zakresie terminu właściwego na stawienie się przeze mnie do pracy. Ja stoję na stanowisku, że nie tylko wątpliwe prawnie, ale także moralnie byłoby przerwanie bezpłatnego urlopu w WFOŚiGW w Opolu przed zakończeniem stosunku pracy w ARiMR i tym samym pobieranie świadczeń pracowniczych u obu pracodawców. Za zgodny z prawem, ale przede wszystkim etyczny uznałem zatem powrót do WFOŚiGW po całkowitym ustaniu stosunku pracy w ARiMR. Prezes WFOŚiGW w Opolu uznała z kolei, że właściwym momentem miał być dzień podpisania przeze mnie z Prezesem ARiMR porozumienia stron o rozwiązaniu stosunku pracy, w którym moment ten określony został na dzień 31.05.2024 r. Fałszywym i naruszającym moje dobra osobiste jest zatem twierdzenie zawarte we wniosku Prezes WFOŚiGW w Opolu Aleksandry Drescher, a powielone w uzasadnieniu do projektu uchwały, jakobym miał w ten sposób naruszyć obowiązki pracownicze w WFOŚiGW, bowiem gotowość do pracy określając ją właśnie na dzień 03.06.2024 r. zgłosiłem ustnie oraz pisemnie dnia 14.05.2024 r.

Pragnę podkreślić, że fakt podjęcia działań wymierzonych przeciwko mojej osobie przez Prezes WFOŚiGW w Opolu Aleksandrę Drescher jest dla mnie niezrozumiały i krzywdzący tym bardziej, że podczas mojego spotkania z Panią Prezes dnia 14.05.2024 r. wyraźnie podkreśliłem, że sprawę mojej działalności publicznej chciałbym i zamierzam wyraźnie oddzielić i zainteresowany jestem w obszarze zatrudnienia w WFOŚiGW w Opolu wyłączenie skupieniem się na merytorycznej pracy. Z przykrością stwierdzam, że wola ta nie okazała się obustronna.

Zanim przejdę do umotywowania braku podstaw faktycznych oraz prawnych wniosku Prezes Aleksandry Drescher pragnę odwołać się do uczciwości i sumień Pana Przewodniczącego, Pana Marszałka oraz wszystkich radnych i zagłosowania w tej sprawie mimo wszystko w taki sposób, w jaki pragnęlibyście Państwo, aby Sejmik zagłosował gdyby to Was ona dotyczyła.

Niewątpliwie mamy do czynienia ze sprawą bezprecedensową, w której Sejmik Województwa Opolskiego, w którym to polityczną większość posiadają Marszałkowie Andrzej Buła oraz Robert Węgrzyn ma dziś decydować o przyszłości mojego zatrudnienia w instytucji, w której władzę zwierzchnią nad Prezes Aleksandrą Drescher, (która sprawę mojego zwolnienia zainicjowała) sprawują ci sami Panowie Andrzej Buła oraz Robert Węgrzyn zasiadając w Radzie Nadzorczej tej instytucji. W obliczu faktu, że te represje wobec mojej osoby rozpoczęły się w czasie objęcia przeze mnie mandatu Radnego Sejmiku Województwa Opolskiego, określenia się przeze mnie, jako radny opozycyjny oraz objęcia funkcji kontrolnej przewodniczącego komisji rewizyjnej świadczy o tym, że jest to próba pozbawienia mnie pracy na tle politycznym. Nie bez znaczenia pozostają także słowa jednego z lokalnych polityków obecnej większości rządzącej skierowane do mnie w kuluarach pierwszego posiedzenia sejmiku, który pytając mnie o plany zawodowe po utracie przeze mnie funkcji Dyrektora Opolskiego Oddziału Regionalnego ARiMR i uzyskując z mojej strony odpowiedź o zamiarze powrotu do WFOŚiGW w Opolu, gdzie odbywałem urlop bezpłatny zasugerował, że tu cyt. “no jeśli będziesz po naszej stronie to myślę, że Cię nie ruszą”. Wypowiedzi polityków o konieczności “oczyszczenia” wszelkich instytucji publicznych z ludzi kojarzonych z poprzednim rządem są natomiast znane powszechnie także na Opolszczyźnie. Nikt nie ma bowiem wątpliwości, że gdyby nie moja działalność publiczna sprawa mojego zatrudnienia nigdy nie byłaby przedmiotem jakiegokolwiek sporu. W świetle powyższego trudno też nie łączyć tej sytuacji z doniesieniami Radia Doxa z lutego br., które informowało, że tu cyt. ”nie będzie zmiany na stanowisku prezesa opolskiego WFOŚiGW. Funkcję tę nadal będzie pełnić Aleksandra Drescher – dotychczasowa szefowa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Opolu. W ramach powyborczych, politycznych układanek obsadzenie Funduszu przypadło Polsce 2050 – informowała redakcja rozgłośni.

W WFOŚiGW w Opolu jestem zatrudniony na stanowisku Starszego Specjalisty na podstawie Umowy o pracę na czas nieokreślony zawartej ze mną w drodze otwartego konkursu w 2018 roku. W czasie mojego zatrudnienia zajmowałem się takimi obszarami, jak prowadzenie archiwum zakładowego, udzielanie zamówień, obsługa programów pomocowych, a także pełnienie funkcji związanych z promocją. Nie były to stanowiska kierownicze, dla których zmiany, jak miało to miejsce w przypadku utraty przeze mnie funkcji kierowniczej w ARIMR nie byłyby przeze mnie w żaden sposób kwestionowane. Uważam to bowiem za prawo każdej nowej administracji. W przypadku rozwiązania ze mną stosunku pracy na stanowisku podrzędnym, na którym jestem zatrudniony w WFOŚiGW w Opolu będę dowodził natomiast przed Sejmikiem Województwa Opolskiego, przed Sądem Pracy oraz opinią publiczną, że sprawa ta ma charakter natury politycznej, szczególnie w związku z pełnioną przeze mnie funkcją publiczną, istotnymi, a wspomnianymi już powiązaniami osobowymi pomiędzy Zarządem Województwa Opolskiego, a Radą Nadzorczą WFOŚiGW w Opolu, a także faktem nadzoru tej instytucji przez organy administracji rządowej reprezentującej określoną opcję polityczną. Znany jest bowiem pracodawcy fakt pełnienia przeze mnie funkcji radnego Sejmiku Województwa Opolskiego, dla której ustawodawca nie bez powodu, lecz właśnie dla takich sytuacji ustanowił ochronę prawną przed utratą zatrudnienia z przyczyn politycznych, a ponadto o mojej przynależności do pozostającego opozycyjnym klubu radnych oraz pełnienia funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej.

Istotnym faktem jest, że we wniosku Prezes Aleksandry Drescher Sejmik Województwa Opolskiego został wprowadzony w istotny błąd, a ponadto zostały naruszone w nim moje dobra osobiste, wobec czego dnia 23.05.2024 r. wezwałem Panią Prezes do niezwłocznego wycofania przedmiotowego pisma, a także zaprzestania działań zmierzających do zakończenia wiążącego mnie z WFOŚiGW w Opolu stosunku pracy, wobec braku jakichkolwiek podstaw faktycznych i prawnych do jego rozwiązania. Także w swoim uzasadnieniu Pani Drescher nie przedstawia żadnych obiektywnych powodów uzasadniających moje zwolnienie. Jako główny powód wskazuje jedynie niewłaściwy w jej ocenie termin zgłoszenia przeze mnie gotowości do podjęcia pracy w związku z kończącym się wówczas, a udzielonym mi w 2020 roku urlopem bezpłatnym, oraz fakt podziału obowiązków i zorganizowania pracy wewnątrz funduszu w czasie mojej nieobecności.

Odnosząc się do powyższych argumentów należy wskazać, że dnia 14.05.2024 r. działając w dobrej wierze i na taką także mając nadzieję podczas osobistej rozmowy z Prezes Aleksandrą Drescher oraz pisemnie poinformowałem, że w związku ze zbliżającym się niebawem ustaniem przyczyny udzielenia mi w 2020 roku przez Prezesa Zarządu WFOŚiGW w Opolu urlopu bezpłatnego na czas zatrudnienia w ARiMR w związku z objęciem przeze mnie wówczas funkcji Dyrektora Opolskiego Oddziału Regionalnego ARiMR oraz faktem mającego wygasnąć na mocy porozumienia stron, jednak wciąż łączącego mnie z ARiMR stosunku pracy, zgłosiłem gotowość powrotu do pracy wskazując proponowany dzień stawienia się do niej na pierwszy dzień roboczy po ustaniu stosunku pracy w ARiMR tj. 03.06.2024 r.

Wprowadzającym w błąd i nie polegającym na prawdzie jest zatem zawarte w piśmie Prezes Aleksandry Drescher twierdzenie, że dnia 06.02.2024 r. zostałem odwołany z funkcji Dyrektora Opolskiego Oddziału Regionalnego ARiMR. Niezgodne z prawdą jest także to, jakobym ja w swoim piśmie z dnia 14.05.2004 r. potwierdził taką okoliczność. Dnia 15.05.2024 r. w związku z przedstawionymi mi podczas wspomnianej rozmowy wątpliwościami Pani Prezes w zakresie terminu właściwego na stawienie się przeze mnie do pracy w WFOŚiGW w Opolu po ustaniu przyczyny udzielenia urlopu bezpłatnego doprecyzowałem ponadto w sposób jednoznaczny tę kwestię informując, że w ramach zakończenia zatrudniania w ARiMR nie doszło do mojego odwołania, a mój stosunek pracy ustanie na podstawie porozumienia stron z dnia 06.02.2024 r. w którym zgodnie postanowiliśmy z Prezesem ARiMR, że “stosunek pracy zawarty Aktem powołania na czas nieokreślony od dnia 09.12.2020 r. zostanie rozwiązany na mocy porozumienia stron z dniem 31.05.2024 r.” Wspomniany akt powołania dotyczył z kolei powierzenia mi pełnienia funkcji Dyrektora Opolskiego Oddziału ARiMR, a więc okoliczności na jaką został mi w WFOŚiGW w Opolu udzielony urlop bezpłatny. Istotnym jest, że w przedmiotowym porozumieniu stron nie zostało zmienione stanowisko pracy, na jakim pozostaję w zatrudnieniu w ARiMR do czasu upływu mojego tam zatrudnienia. Nie zostało ono także zmienione w żadnym innym odrębnym dokumencie. Mając na uwadze powyższe poinformowałem, że nie zgadzam się ze stanowiskiem, jakoby terminem właściwym na stawienie się przeze mnie w miejscu pracy w WFOŚiGW w Opolu, miał być dzień następujący po zawarciu wspomnianego powyżej porozumienia stron z pracodawcą, z którego treści jasno wynika, że zakończenie wciąż łączącego mnie, a zawartego na mocy Aktu powołania stosunku pracy zostało określone na dzień 31.05.2024 r. Taka też była intencja poprzedniego Prezesa WFOŚiGW w Opolu, który wspomnianego urlopu mi udzielał nie przypuszczając zapewne, że nowy Zarząd będzie podważał intencje ówczesnych postanowień.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że Pani Drescher, jako Prezes WFOŚiGW w Opolu mając takie prawo nigdy nie wezwała mnie do stawienia się w pracy, a ja skorzystałem wyłącznie z udzielonego mi przez WFOŚiGW w Opolu prawa oraz obowiązku wobec ARiMR w zakresie pozostawania do dyspozycji tego pracodawcy w całym okresie wiążącego mnie z nim stosunku pracy. Uznałem także za nieetyczne pobieranie wynagrodzenia z dwóch źródeł w równoległym czasie, do czego sprowadza się interpretacja przedstawiana przez Prezes Aleksandrę Drescher. W swoim piśmie Pani Drescher nie wykazała zatem powodu, lecz pretekst do rozwiązania ze mną stosunku pracy, oparty w dodatku o argumentację wewnętrznie sprzeczną, w której z jednej strony wyraża wolę pozbycia się pracownika, z drugiej zaś, jako zarzut przedstawia jego zbyt późne w jej ocenie stawienie się do pracy. Oznacza to zatem, że gdyby pracownik pojawił się w pracy w terminie, który Pani Drescher uznaje za właściwy zachowałby on zatrudnienie. Przeczy to z kolei podkreślanej przez Panią Drescher na każdym etapie rzekomej woli działania na korzyść pracownika i polubownego rozwiązania sporu. Trudno przy tym zaprzeczyć fakt mojego działania w dobrej wierze.

Mając na uwadze powyższe uważam, że w piśmie Prezes Aleksandry Drescher poprzez twierdzenie, że zaistniały przesłanki do rozwiązania ze mną stosunku pracy w trybie art. 52 Kodeksu Pracy, naruszone zostały moje dobra osobiste i nie wykluczam podjęcia odrębnych w tym zakresie kroków prawnych.

W zakresie argumentu wskazanego przez Prezes Aleksandrę Drescher, jako dodatkowy, a dotyczącego podziału obowiązków i zorganizowania pracy wewnątrz funduszu w czasie mojej nieobecności należy podkreślić, że zgodnie z utartą linią orzeczniczą pracodawca udzielający pracownikowi urlopu bezpłatnego musi mieć na względzie okoliczność jego powrotu i konieczność przydzielenia mu wówczas obowiązków. Nie bez znaczenia jest w tym kontekście także fakt prowadzenia w tej instytucji regularnych naborów na wolne stanowiska pracy. Nie ma co do tego wątpliwości, że w świetle potencjału WFOŚiGW w Opolu, ilości realizowanych przez tę instytucję zadań, faktu odbywających się tam regularnie naborów na wolne stanowiska, a także posiadanych przeze mnie kwalifikacji oraz doświadczenia tym bardziej bezpodstawne, nieetyczne i sprzeczne z interesem pracodawcy są dążenia do rozwiązania ze mną stosunku pracy.

Chciałbym także podkreślić, że represje zainicjowane przeciwko mnie to swego rodzaju “ironia losu”. Był bowiem czas, w którym w WFOŚiGW w Opolu występował mobbing w najczystszej postaci, o którym gazety pisały na pierwszych stronach. Wówczas nie kierując się niczym innym, lecz tylko pragnieniem zadośćuczynienia sprawiedliwości podjąłem nierówną walkę, aby zatrzymać zjawisko gnębienia wielu pracowników zeznając także w tamtej sprawie przed organami ścigania. Nie mogłem pogodzić się wówczas z krzywdą, jaka dotykała moich współpracowników, krzywdą, jaka dziś dotyka z kolei moją osobę.

Reklama


Reklama

Reklama
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułODKRYJ ZAGINIONY ŚWIAT BESKIDU NISKIEGO!
Następny artykułUniwersytet Jana Długosza: Trwa rekrutacja. Czeka 60 kierunków