A A+ A++

Minister podnosił, że wnioskujący osiągnął swój cel, bo – pytając o konkretną sprawę konkretnego dyrektora i otrzymując na nią odpowiedź, nawet bez wskazania personaliów – uzyskał pewność w interesującej go kwestii.

Bezpośrednie udostępnienie danych doprowadziłoby zaś do ujawnienia sfery prywatnej dyrektora i mogłoby skutkować naruszeniem prywatności osób trzecich.

Podobnie sprawę ocenił wojewódzki sąd administracyjny, który stwierdził, że nauczyciel na emeryturze nie pełni już funkcji publicznej. Wyjaśnił, że przekazanie zanonimizowanej informacji publicznej świadczy o tym, że zobowiązany do jej udzielenia organ nie dopuścił się bezczynności.

Inaczej byłoby w sytuacji, kiedy informacja ta była inna niż oczekiwana przez wnioskodawcę, niepełna lub nieadekwatna do treści jego wniosku.

WSA – podobnie jak minister – ocenił także, że wnioskodawca osiągnął swój cel, bo doskonale wiedział, o kogo pyta i w czyjej sprawie otrzymał odpowiedź. Bez problemu mógł poznać też motywy rozstrzygnięcia.

Skargę mężczyzny oddalił następnie Naczelny Sąd Administracyjn … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzy ks. Popiełuszko może być patronem ofiar hejtu? – konferencja w Belwederze
Następny artykułNajwiększa elektrownia atomowa świata nie pracuje od 13 lat. Czy wreszcie ruszy?