Lando Norris wyszedł na prowadzenie już na początku wyścigu, wyprzedzając ostatecznego zwycięzcę wyścigu Maxa Verstappena i zdobywcę pole position George’a Russella.
Jednak Norris nie skorzystał z obecności samochodu bezpieczeństwa, który wyjechał na tor po wypadku Logana Sargeanta i jechał powoli za mercedesem Bernda Maylandera, podczas gdy jego rywale zdecydowali się na zmianę opon.
Kiedy Norris zjechał do boksów okrążenie później, znalazł się z powrotem za Red Bullem i Mercedesem.
Zapytany, czy był inny powód niż opóźniony zjazdu na pit stop, który przyczynił się do tego, że Norris nie zdobył drugiego zwycięstwa w sezonie, Stella odpowiedział: – Myślę, że wszystko się potoczyło w dalszej części wyścigu. Mercedes powinien był zakończyć wyścig przed Lando.
– Maksymalnie wykorzystaliśmy to, co mogliśmy zrobić po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa. Bez neutralizacji myślę, że Lando zgromadziłby tak dużą przewagę, że mógłby spróbować dojechać do końca na oponach na suchą nawierzchnię.
Sugerując jednak, że nawet duża różnica nie gwarantowałaby zwycięstwa, gdy tor zaczął przesychać, Stella dodał: – Myślę, że Mercedes mógłby nas dogonić, ponieważ byli o kilka dziesiątych sekundy szybsi.
– Naprawdę potrzebowaliśmy przyzwoitej przewagi, aby bezpiecznie dojechać do mety. Oczywiście to nic pewnego ponieważ w wyścigu takim jak ten, z dwoma lub trzema wyjazdami samochodu bezpieczeństwa, można tylko założyć, że tak się stanie.
– Wiedzieliśmy, że to będzie wyścig, o którego losach zadecydują różne scenariusze i ostatecznie myślę, że jesteśmy zadowoleni z wyniku – powiedział.
Norris uzyskał znaczną przewagę nad Verstappenem i Russellem podczas pierwszego przejazdu. Brytyjczyk i jego kolega z zespołu Oscar Piastri, zaczęli jechać o ponad sekundę szybciej od rywali, gdy tor wysechł i wszyscy pozostali na oponach pośrednich.
Strategię komplikowało ryzyko dalszych opadów tuż przed środkową częścią wyścigu. Wyjaśniając w jaki sposób kierowcy McLarena osiągnęli tak dobre wyniki, Stella odniósł się do drugiego frontu pogodowego.
– Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo dotrwać do momentu kolejnych opadów deszczu spodziewanych początkowo około 30. okrążenia. Oponom przejściowym trudno byłoby przetrwać tak długo – wyjaśnił.
– Ponieważ nie mieliśmy ciśnienia, zaczęliśmy oszczędzać opony bardzo, bardzo wcześnie, nawet jeśli nie było to konieczne, próbując znaleźć zimne lub mokre miejsca, aby upewnić się, że opony pozostaną w dobrym stanie kiedy tor będzie mniej przyczepny.
– Nie ma w tym żadnej magii. Po prostu pozycja, którą zajęliśmy podczas pierwszego przejazdu, oznaczała, że mogliśmy zastosować tę strategię bez strat, ponieważ nie mieliśmy żadnej presji z tyłu – zakończył Stella.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS