Wysoka dynamika płac może oznaczać, że „piątka z przodu” na stopach procentowych w Polsce utrzyma się przez dłuższy czas – wynika z dyskusji ekonomistów bankowych na EKF w Sopocie. Spodziewane w najbliższych latach tempo wzrostu PKB poniżej 4 proc. to z kolei możliwe problemy z konsolidacją fiskalną.
Główny ekonomista EY Marek Rozkrut wskazał w dyskusji na ciasny rynek pracy i utrzymującą się presję płacową w Polsce, w ostatnim przypadku głównie ze strony coraz większego przełożenia podwyżek płacy minimalnej na gospodarkę, co z kolei podbija inflację, zwłaszcza w usługach.
“Do 2026 r. nie widzimy inflacji w celu, tzn. 2,5 proc., znajdzie się ona w górnym przedziale pasma odchyleń ale nie w samym celu” – dodał.
Zdaniem głównego ekonomisty Santandera Macieja Relugi łatwiej było zbić inflację z dwucyfrowych poziomów proc. obecnych niż teraz zbić ją do celu w średnim terminie.
„Zakładamy, że inflacja ustabilizuje się na poziomie 4-5 proc. w tym roku, a jeżeli potem będzie spadała to bardzo powoli” – ocenił.
Starszy ekonomista BNP Paribas Marcin Kujawski uważa, że w II poł 2025 r. inflacja zasadnicza i bazowa znajdzie się nieco poniżej 3,5 proc., z tendencją spadkową. Również on jako główny czynnik ryzyka dla CPI wymienia koszty pracy. Bazowo przewiduje jednak, że dynamika wynagrodzeń spadnie w przyszłym roku do jednocyfrowego poziomu, podobnie jak podwyżka płacy minimalnej. „To będzie silny impuls, że dynamika płac nam zwolni” – wskazuje.
W ocenie głównego ekonomisty PKO BP Piotra Bujaka kluczem do układanki makroekonomicznej w Polsce jest dynamika płac m.in. z powodu relacji między dynamiką jednostkowych kosztów pracy i jej wydajności.
„Martwię się, że produktywność pracy nie będzie rosła (…) Dużo środków finansowych będzie kierowanych na inne cele niż zwiększanie produktywności” – wskazuje Bujak.
„W tej dekadzie będziemy mieli wyzwanie w postaci nadmiernego, prawdopodobnie, wzrostu jednostkowych kosztów pracy, chyba że ktoś powstrzyma politykę wzrostu płacy minimalnej. (…) Miejmy nadzieję, że od przyszłego roku to się uda i dzięki temu sytuacja makro pozostania relatywnie dobra” – dodał.
Główny ekonomista Velo Banku Piotr Arak nie widzi w komunikacji NBP oraz w danych z gospodarki perspektyw na obniżki stóp z obecnego poziomu 5,75 proc.
„Wzrost wynagrodzeń, konsekwencje płacy minimalnej, tego co się dzieje z prognozowaną inflacją bazową – nie widać, że będzie przestrzeń do obniżek stóp proc.” – powiedział.
Rozkrut z EY prognozuje cięcie stóp proc. o 50-75 pb., ale potem utrzymanie ich na ok. 5-proc. poziomie.
Zdaniem głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek z Pocztowego do końca br. roku nie zobaczymy żadnej obniżki stóp, szczególnie w świetle ostatnich deklaracji prezesa NBP, który wskazywał na możliwość cięcia dopiero w połowie 2025 r. „Wydaje mi się, że w takim scenariuszu musimy na to patrzeć. W 2025 r. prognozuję 75 pb. obniżki” – dodała.
Wg Kurtek rozwój sztucznej inteligencji nie przyspieszy tempa dezinflacji w Polsce, a inflacja bazowa pozostanie podwyższona.
„Obawiam się, że z inflacją bazową w najbliższych latach może nie zejść poniżej 4 proc., właśnie z tego względu, że ceny usług będą szły w górę” – wskazała.
NIŻSZY WZROST PKB UTRUDNI KONSOLIDACJĘ FISKALNĄ
Konsensus Europejskiego Kongresu Finansowego wskazuje na dynamikę PKB Polski w 2025 r. na poziomie 3,8 proc., w 2026 r. na 3,6 proc. i 3,4 proc. rok później.
W ocenie głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu Janusza Jankowiaka, jeśli konsensus zakłada w średniej perspektywie tempo wzrostu PKB w Polsce poniżej 4 proc., to niesie to ze sobą daleko idące konsekwencje, głównie dla sfery finansów publicznych.
„W perspektywie do 2027 r. oznacza to, że będą problemy z konsolidacją fiskalną i to będą bardzo duże” – dodał.
Z rynkowym konsensusem dla dynamiki PKB nie zgadza się Kurtek z Pocztowego, która uważa, że może sięgnąć on nawet 5 proc.
“Wydaje mi się, że nawet 4 proc. z kawałkiem możemy mieć w 2025 r., a w 2026 r. ta dynamika może przekroczyć 5 proc. Ale to nie będą trwałe wzrosty, tylko przez impulsy, a ten impuls widzę w KPO i środkach unijnych. Mamy krótki termin wydawania tych środków z KPO (…) ale nakładająca się perspektywa UE z KPO w krótkim terminie może spowodować, że zobaczymy nawet 2-cyfową dynamikę inwestycji” – powiedziała Kurtek. (PAP Biznes)
tus/ osz/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS