Decyzja została podjęta na podstawie ponownego wniosku żony byłego prezydenta Polski. Przypomnijmy, że w ubiegłych latach dwukrotnie odmówiono Danucie Wałęsie przyznania wspomnianego statusu, co wywołało sprzeciw niektórych działaczy “Solidarności”.
Odmowa z “politycznych powodów”
Lech Parell, szef UdSKiOR podkreślił, że decyzja dotycząca Wałęsy powinna była zostać podjęta “już 6 lat temu”. Zapewniał także, że za nadaniem byłej pierwszej damie statusu działaczki opozycji antykomunistycznej nie stały “żadne sympatie czy też antypatie polityczne”.
– Danuta Wałęsa była działaczką opozycji antykomunistycznej! Ta decyzja powinna była być podjęta 6 lat temu, ale tak się nie stało – z politycznych powodów. Obecnie, po dwóch odmowach uznania roli Pani Danuty Wałęsy, które miały miejsce w latach 2018 i 2019, jako Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych (od lutego 2024) podjąłem decyzję, jaka powinna była być podjęta od samego początku: potwierdzenia Pani Danucie Wałęsie statusu działaczki opozycji demokratycznej – powiedział Parell.
W uzasadnieniu decyzji wskazano, że Danuta Wałęsa co najmniej od 1978 r. prowadziła działalność opozycyjną w rozumieniu art. 2 ustawy o działaczach opozycji antykomunistycznej. Żona byłego lidera “Solidarności” miała m.in. odbierać i przekazywać prasę bezdebitową, uczestniczyć w wydarzeniach o charakterze patriotycznym, w zastępstwie zatrzymanego przez milicję męża czy występować publicznie podczas nielegalnych manifestacji patriotycznych.
W czasie kiedy Lech Wałęsa został internowany, jego żona “występowała publicznie, utrzymywała kontakty, przekazywała dziennikarzom zachodnim informacje, prezentując stanowisko przewodniczącego «Solidarności»”.
Czytaj też:
Wałęsa: Wstydzę się porozumienia z komunistami, ale inaczej nie można byłoCzytaj też:
Wałęsa do Olejnik: Niech się pani bierze do roboty
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS