Dwunastolatka pozuje do zdjęcia z Grzegorzem Braunem, potem ogląda fotkę, chichocze i mówi: “Mama by mnie chyba zabiła, jakby to zobaczyła”. Właśnie zwiedza z klasową wycieczką krakowski Rynek. Pod pachą trzyma wielką pluszową gęś Pipę: -Jak go poproszę, żeby zrobił zdjęcie z Pipą, to się wkurzy?
Grzegorz Braun, jeden z liderów Konfederacji i kandydat do Parlamentu Europejskiego, chwali się na Facebooku, że w Nowym Sączu sala pękała w szwach, na spotkanie w Tarnowie przyszło ponad 400 osób, a na Podhalu — łącznie nawet tysiąc; że w niewielkim Zakrzewie z 78 domami przybyło ze 40 mieszkańców, którzy dyskutowali z nim o Polsce przez cztery godziny. Kraków na tym tle musiał rozczarować Grzegorza Brauna, który za wszelką cenę starał się zdobyć uwagę krakowian. We wtorek 4 czerwca zerwał ukraińską flagę z Kopca Kościuszki, zaniósł ją do ukraińskiego konsulatu, mówiąc później, że w Polsce nie ma miejsca na flagi obcych narodów. Sprawę rozgłosił w mediach społecznościowych. Na próżno: flaga wróciła już na miejsce, występek Brauna bada krakowska policja, a obliczone na skandal zachowanie nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, bo spotkanie z twarzą Konfederacji przyszło ok. 30 osób. Głównie były to “zetki” i ich młodsi koledzy — nastolatki, którzy na krakowskim Rynku pojawili się przypadkiem, albo przybiegli ze smartfonami, żeby zrobić zdjęcie na Instagrama czy rolkę na Tik-Toka. I pośmiać się ze znajomymi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS