Zmian w składzie reprezentacji Polski na piątkowy sparing zapowiada się kilka, ale na tę chwilę najbardziej prawdopodobna zajdzie w bramce, gdzie powinien odpocząć sobie Wojciech Szczęsny. Na to, że przeciwko Ukrainie po 45 minut rozegrają Łukasz Skorupski i Marcin Bułka, wskazują ostatnie treningi kadry. A w zasadzie to ich fragmenty, ale kluczowe, bo podczas najważniejszych ćwiczeń – a tymi u Michała Probierza jest m.in. doskonalenie stałych fragmentów gry – w bramce na przemian stawali właśnie Bułka ze Skorupskim. Szczęsny ćwiczył w tym czasie z czwartym bramkarzem, przewidzianym na Euro jednie do treningów, Mateuszem Kochalskim ze Stali Mielec.
Szczęsny to pewniak do występu na Euro. Jeśli będzie zdrowy, zagra 16 czerwca w Hamburgu z Holandią, a później w kolejnych meczach grupowych przeciwko Austrii i Francji. Skorupski to bramkarz numer dwa. Tyle mówi teoria, bo trzeci w tym zestawieniu Bułka w ostatnich miesiącach już raz zaburzył hierarchię bramkarzy w reprezentacji Polski, gdy zajął w kadrze miejsce Bartłomieja Drągowskiego.
Drągowski największym przegranym ostatnich miesięcy
– Nie ma żadnej tajemnicy. Jest hierarchia do końca mistrzostw Europy, która była ustalona już wcześniej. Nie jestem człowiekiem, który ciągle coś zmienia – mówił Probierz, gdy w listopadzie pytany był o Bułkę i jego pozycję w kadrze. Dla bramkarza Nicei było to już wtedy trzecie zgrupowanie z rzędu i drugie u Probierza – po październikowym, na które trafił awaryjnie. Podobnie było zresztą we wrześniu, gdy w kadrze Fernando Santosa został dowołany w miejsce kontuzjowanego Kamila Grabary. U Probierza w kolejnych miesiącach Bułka już zastępował Drągowskiego, którego w październiku zatrzymały powody osobiste, a w listopadzie ze zgrupowania wykluczyła go kontuzja.
Mimo to Probierz jeszcze w listopadzie wspierał Drągowskiego. Publicznie mówił, że to on cały czas jest trzecim bramkarzem w jego hierarchii. Na marcowe baraże i teraz na Euro znowu powołał jednak Bułkę. I nikt tego wyboru w ogóle nie kwestionuje – decyzja jest racjonalna – Bułka ma za sobą świetny sezon w Nicei. Od wielu tygodni łączony jest z dużymi klubami, a na pewno dużo większymi niż Spezia czy Panathinaikos, gdzie ostatnie pół roku na wypożyczeniu spędził Drągowski.
Bułka – choć na razie zaliczył w kadrze tylko jeden występ: zagrał 45 minut w listopadowym sparingu z Łotwą (2:0) – nie ukrywa, że w reprezentacji Polski nie interesuje go pozycja numer dwa czy trzy, czyli siedzenie na ławce. Mówi otwarcie i z pełnym przekonaniem, że chce walczyć o bluzę z numerem jeden, która na dziś zarezerwowana jest bezapelacyjnie dla Szczęsnego.
Probierz przed Euro musi skreślić trzy nazwiska
Szczęsny, który w kwietniu skończył 34 lata, od wielu miesięcy podtrzymuje, że Euro w Niemczech będzie ostatnim jego dużym turniejem w reprezentacji. W tej chwili wydaje się, że jego naturalnym zmiennikiem jest rok od niego młodszy Łukasz Skorupski. Też regularnie broni w Serie A, a do tego ma za sobą świetny sezon w Bolonii, z którą zajął piąte miejsce gwarantujące jego drużynie występ w Champions League.
– Nie spodziewaliśmy się aż tak dobrego wyniku. W połowie sezonu zaczęliśmy myśleć o Lidze Konferencji. W pewnym momencie powiedzieliśmy sobie: dobra, jedziemy na maksa, żeby grać w pucharach. To się udało. Cieszę się, że wracam do Ligi Mistrzów. Wiem, jakie to jest zaje… uczucie usłyszeć hymn tych rozgrywek. Dziesięć lat temu miałem ciarki. Będzie to mój pierwszy poważny sezon w Champions League i czuję dreszcze – mówił kilka tygodni temu Skorupski w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Zanim jednak Skorupski po 10 latach znowu zagra w Lidze Mistrzów, przed nim wyjazd na Euro. Choć w kadrze – z przerwami – jest od 12 lat, uzbierał w niej ledwie dziewięć występów. Niewiele, ale polska bramka przez lata była zamurowana przez Szczęsnego i Łukasza Fabiańskiego. Skorupski czasami był tym trzecim. Ale te kilka występów wystarczyło, by dorobić się w kadrze opinii solidnego rezerwowego, który w awaryjnej sytuacji wejdzie na boisko i nie zejdzie poniżej pewnego poziomu.
Probierz lubi zaskakiwać i mylić tropy, ale na środowy wieczór wszystko wskazywało, że w piątek przeciwko Ukrainie znowu zdecyduje się na podobny manewr jak w listopadowym sparingu z Łotwą, czyli kolejną szansę dostaną Skorupski i Bułka. Selekcjoner w tym meczu nie tylko powinien sprawdzić dwóch bramkarzy, ale też dać szansę zawodnikom, którzy w ostatnich tygodniach łapali niewiele minut w swoich klubach oraz tym, którzy nie są jeszcze pewni wyjazdu na Euro i muszą o niego walczyć na boisku.
Przypomnijmy: w tej chwili kadra liczy 29 zawodników. W piątek do północy – tuż po meczu z Ukrainą – Probierz musi z niej skreślić trzy nazwiska. Początek spotkania Polska – Ukraina o 20.45. Relacja na żywo w Sport.pl i aplikacji Sport.pl LIVE.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS