Piątkowy cyberatak na Polską Agencję Prasową pokazał, jak duże możliwości mają hakerzy. – Wygląda na to, że na komputerze któregoś z pracowników PAP-u został uruchomiony tzw. trojan. To taki program, który służy wyłącznie do wykradania haseł, do kradzieży tożsamości – mówił w TOK FM wiceminister cyfryzacji Michał Gramatyka.
Jak mówił rozmówca Mikołaja Lizuta, jeśli hakerom uda się wgrać na nasze urządzenia tego typu oprogramowanie, “niezależnie od tego, jak skomplikowane jest nasze hasło, padnie łupem przestępców”. – Na tego typu ataki jesteśmy narażeni wszyscy – podkreślił gość audycji “A teraz na poważnie”.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Cyberbezpieczeństwo. Jak można się chronić przed atakami hakerów?
– Tu jest odpowiedzialność, żeby zachowywać “cyfrową higienę” – mówił. Gramatyka wyjaśnił, że bardzo ważne jest, by m.in. na służbowych komputerach “nie załatwiać prywatnych spraw”. – Nie odbierać prywatnych maili, nie rozmawiać na prywatnych komunikatorach, bo to może umożliwić przestępcom “wejście” na ten komputer – mówił wiceminister.
Jak mówił gość Mikołaja Lizuta, do minimalizowana skutków ataków hakerskich w znaczny stopniu przyczynia się uświadamianie społeczeństwa. Gramatyka przyznał, że niechlubną, ale i istotną rolę w zobrazowaniu niebezpieczeństwa cyberataku odegrał Michał Dworczyk, były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. – Pan minister ubiegłego rządu został zhakowany w podobny sposób. Ktoś wykradł jego hasło do skrzynki pocztowej, no i wyszło na jaw, że razem z kilkoma kolegami ze swojej partii prowadzi rządową korespondencję na prywatnych serwerach. To jest niedopuszczalne – stwierdził.
Sztuczna inteligencja a hakerzy
Wiceszef resortu cyfryzacji odniósł się również do ataków hakerów na media społecznościowe. – Przecież zdarzało się, że jeden polityk czy polityczka publikowali głupoty na Twitterze, a potem okazało się, że to nie oni. Ktoś wszedł przestępczymi metodami, zdobył ich login, hasło i po prostu przejął ich konto – zaznaczył Gramatyka. Podkreślił, że równie często w podobny sposób złodzieje atakują social media zwykłych obywateli, by w prosty sposób wyłudzić pieniądze. – Nagle odzywa się do nas znajomy na Facebooku i mówi: “Słuchaj, jestem w trudnej sytuacji, przelej mi 50 zł”, a potem okazuje się, że to nie jest wcale znajomy, tylko ktoś, kto przejął jego konto. Także taka cyfrowa higiena się naprawdę przydaje – zaapelował wiceminister cyfryzacji.
Mikołaj Lizut poprosił swojego rozmówcę o komentarz w sprawie “metody na wnuczka 2.0”, czyli przygotowanego elektronicznie nagrania na bazie sztucznej inteligencji, dzięki któremu oszuści próbują wyłudzać pieniądze.
Gramatyka przyznał, że wraz z rozwojem technologicznym internetowi przestępcy mają coraz więcej narzędzi do atakowania urządzeń elektronicznych oraz oszukiwania ich użytkowników. – W ciągu kilku minut na podstawie sampli pana głosu można podrobić tenże głos – powiedział.
Jak tłumaczył, hakerzy są w stanie na podstawie AI sfabrykować nagranie. – Postać widoczna na filmie będzie się poruszała w rytm wypowiadanych słów – wyjaśniał. Przy scaleniu spreparowanego filmiku z komputerowo wygenerowanym głosem istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że ofiara tego typu ataku po prostu się na niego nabierze. – Między innymi dlatego Unia Europejska uchwaliła tak zwany AI Act, który wymaga, żeby każdy wytwór sztucznej inteligencji był oznaczany, żebyśmy po prostu wiedzieli, że to jest wytwór sztucznej inteligencji – przyznał wiceminister cyfryzacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Pozytywnie
Neutralnie 
Negatywnie
Lubię to!
Super
Ekscytujący 
Ciekawy
Smieszny
Smutny
Wściekły
Przerażony
Szokujący
Wzruszający
Rozczarowany
Zaskoczony
Prawda
Manipulacja
Fake news
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS