Alex De Minaur rozegrał dziś mecz 4. rundy Roland Garros z Rosjaninem Daniiłem Miedwiediewem o miejsce w ćwierćfinale turnieju. Australijski tenisista zakwalifikował się do rundy 16 paryskiego Szlema pokonując Niemca Jana-Lennarda Struffa wynikiem 4-6 6-4 6-3 6-3.
Na konferencji prasowej de Minaur skupił się na problemie, który bardzo wyraźnie pojawił się w tej edycji Paryskiego Szlema, charakteryzującej się deszczem. Chodzi o przewagę, jaką w porównaniu z innymi zawodnikami mają gracze, którzy zawsze są zaprogramowani na kortach krytych, takich jak Philippe Chatrier czy Suzanne Lenglen.
„To wyraźnie dwa różne turnieje. W przeciwieństwie do nas, najlepsi gracze nie mieli żadnych przerw i mieli dość rutynowe harmonogramy. Nie wiem, jak poradzę sobie z meczem od początku do końca. To będzie inne doświadczenie, zupełnie inny turniej. Są to wyraźnie dwa różne turnieje, ponieważ najlepsi gracze są przyzwyczajeni do gry na tych polach. Mają rutynowe harmonogramy, normalne gry, a nie gry, które zaczynają się i kończą przez cały czas. Nie mogłem się doczekać wygrania wystarczającej liczby meczów, aby móc grać na takim boisku. Jestem bardzo szczęśliwy, że zagram przeciwko Miedwiediewowi. Właśnie taki mecz chciałem rozegrać na początku tygodnia” – wyjaśnił.
Artykuł wygenerowany na podstawie wyników oraz informacji udostępnionych przez Google News
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS