Naprzemienne suche i deszczowe warunki pogodowe oraz gorące głowy kierowców sprawiły, że Detroit Grand Prix co kilka okrążeń przerywane było przez caution lub samochód bezpieczeństwa. Bezbłędna oraz przede wszystkim bezpieczna jazda pozwoliła Dixonowi pokonać rywali i awansować na pierwsze miejsce w tabeli.
43-letni Nowozelandczyk przed tygodniem stanął na najniższym stopniu podium wyścigu Indianapolis 500, a w minioną niedzielę poprawił się o dwie pozycje. Kierowca Chip Ganassi Racing jako pierwszy odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie.
Do pierwszego karambolu na ulicach Detroit doszło już w pierwszym zakręcie, kilka sekund po zielonej fladze. Cztery samochody zderzyły się ze sobą, a kolejne trzy nie mogły się wydostać przez zablokowana drogę.
Po wznowieniu wyścigu raz jeszcze doszło do kontaktu, tym razem jednak stawka była bardziej rozciągnięta, a skutki mniej dotkliwe. Po zaledwie 14 okrążeniach rywalizacja została wstrzymana przez kolizję Kyffina Simpsona, Helio Castronevesa i Santino Ferrucci’ego .
Scott McLaughlin był pierwszą ofiarą mżawki, która nadciągnęła nad tor. Kierowca Team Pense przestrzelił zakręt i uderzył w barierę. Zanim żółte flagi zostały zdjęte, opady wyraźnie się nasiliły. Zespoły rozpoczęły walkę strategiczną, ściągając kierowców po opony deszczowe lub zostawiając na slickach.
Przyczepność na torze szybko zweryfikowała możliwości zawodników. Will Power i Rinus VeeKay zderzyli się w pierwszym zakręcie, wywołując jeszcze większe zamieszanie. Zanim kierowcy wznowili wyścig, na torze praktycznie przestało padać.
Colton Herta boleśnie przekonał się, że nie oznaczało to suchej nawierzchni. Amerykanin całkowicie przestrzelił zakręt i uderzył w bandę z ogromnym impetem, niemal eliminując dwóch rywali. Wyścig został wznowiony, a w T1 kolejny raz doszło do wypadku, tym razem Christiana Lundgaarda i Romaina Grosjeana.
Żółte flagi raz jeszcze zostały zdjęte, a w pierwszym zakręcie ponownie doszło do kolizji. Tym razem jednak sędziowie nie ogłosili caution. Zmuszeni byli zrobić to trzy okrążenia później, po kolizji Sting Ray Robba i McLaughlina.
Po raz kolejny, gdy tylko wyścig został wznowiony, w T1 doszło do wypadku z udziałem kilku samochodów. Josef Newgarden obrócił się i zablokował Alexa Palou. Ich kolizja przesądziła o zmianie lidera klasyfikacji kierowców.
Pierwsze miejsce w Detroit Grand Prix zajął Scott Dixon. Na drugiej pozycji uplasował się Marcus Ericsson, a na najniższym stopniu podium stanął Marcus Armstrong. 23-latek awansował do czołowej trójki po starcie z 18 pola.
Osiem caution trwało przez 47 ze 100 okrążeń.
wyniki:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS