W katedrze w Łowiczu archeolodzy odnaleźli dwie nienaruszone kilkusetletnie krypy, w których znajdowały się kości arcybiskupów gnieźnieńskich. Badacze zwracają uwagę, że w bardzo dobrym stanie zachowały się różnego rodzaju artefakty znajdujące się w komorach. Co ciekawe, jeden z prymasów złożony był w cynowym sarkofagu.
W trakcie prac archeologicznych archeolodzy odkryli krypty grobowe prymasów Polski. W pierwszej znajdował się sarkofag, zaś w drugiej dwie trumny. Jak mówi naukowczyni Monika Kamińska: – Są to miejsca pochówku arcybiskupów Henryka Firleja, Andrzeja Leszczyńskiego i Wacława Leszczyńskiego. Odnaleźliśmy też trzecią kryptę – prawdopodobne miejsce spoczynku prymasa Jana Przerębskiego.
Archeolodzy zwracają uwagę, że grobowiec Henryka Firleja oraz dwie krypty Andrzeja i Wacława Leszczyńskich nigdy nie były otwierane.
– Znaleźliśmy przepiękny złoty pierścień z herbem Wieniawa, krzyżyk – prawdopodobnie złoty i cztery złote szpilki z główką z kryształu górskiego. W drugim grobie złożony tam człowiek w prawej dłoni trzymał krzyżyk, miał też złoty pierścień i krzyżyk na łańcuszku. Mamy nadzieję, że znajdziemy jeszcze złoty kielich i złotą paterę – mówi Kamińska.
Warto także zwrócić uwagę, że prymas Henryk Firlej został złożony w cynowym sarkofagu. Jak twierdzi Kamińska XVII-wieczne przekazy sugerują, że arcybiskup bał się nagłej śmierci, przez co zamówiony w Gdańsku cynowy sarkofag woził ze sobą.
Ponadto specjaliści odnaleźli cztery kompletne szaty prymasowskie sprzed kilkuset lat, które zachowały się w bardzo dobrym stanie, są to m.in. ornat, mitra szyta złotą nicią, rękawiczki, czy obuwie.
– Mamy teraz wiedzę, jak biskupi zostali przygotowani do pogrzebu, jak byli ubrani. Jakie tkaniny zastosowano do wyściełania trumny, do szycia odzieży i ornatów. Możemy w końcu, znając datę pochówku, ocenić, jak przebiegał rozkład ciała zmarłych – powiedział Łukasz Majchrzak, bioarcheolog pracujący w Łowiczu.
Naukowcy dokonali szczegółowej analizy kości prymasów. Jak mówi Łukasz Majchrzak, odkryto m.in. to, że prymas Wacław Leszczyński miał stany zapalne w okolicach kości śródręcza, z kolei prymas Andrzej Leszczyński miał złamany nadgarstek.
Doszło tutaj do zrostu poszczególnych kości w sposób uniemożliwiający poruszanie dłonią. Badacze uważają, że do urazu doszło przy prawdopodobnym upadku i podparciu się ręką.
Archeolodzy wskazują, że ich praca była wyjątkowo trudna, gdyż do komory grobowej wchodzili przez otwór w ścianie o wymiarach zaledwie 40 na 50 cm.
Badania ujawniły, że pomieszczenia krypt są długie, niskie i ciasne. Największą powierzchnię zajmował sarkofag oraz trumny. Specjaliści pracowali pojedynczo, na kolanach bez możliwości wyprostowania się, czy nawet odwrócenia.
Praca w tak niekorzystnych warunkach była możliwa dzięki zamontowaniu specjalnego systemu wentylacji, który tłoczył powietrze do k … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS