Decyzja podjęta w październiku ub. roku przez szefową Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Niemiec okazała się strzałem w dziesiątkę. Po ośmiu miesiącach prowadzenia wyrywkowych kontroli na wschodnich granicach kraju, policja federalna zatrzymała tysiące poszukiwanych osób i dziesiątki tysięcy emigrantów.
Miały potrwać kilka dni, a mija już ósmy miesiąc. Jak wynika z najnowszych statystyk policji, opublikowanych przez dziennik “Neue Osnabruecker Zeitung”, w wyniku stacjonarnych kontroli na wschodnich granicach Niemiec z Polską, Czechami i Szwajcarią, policja zatrzymała tysiące poszukiwanych osób i kilkanaście tysięcy imigrantów.
Wzmożone działania były inicjatywą federalnej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD). Wszystko po to, by walczyć z przemytnikami, nielegalnym handlem i przestępczością. Po kilku miesiącach widać zadowalające efekty. Początkowo kontrole miały potrwać tylko kilka dni, a później dwa miesiące. Finalnie decyzją Faeser trwają aż do teraz, ponieważ z każdym tygodniem zatrzymanych jest coraz więcej.
Potrzeba uszczelnienia granicy wynika też z zagrożeń, jakie wiążą się ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy w piłce nożnej, które zostaną rozegrane w Niemczech już w tym miesiącu. UEFA Euro 2024 rozpocznie się meczem 14 czerwca 2024 r. na mieszczącym 67 000 widzów stadionie w Monachium. Finał odbędzie się 14 lipca na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Nancy Faeser – minister spraw wewnętrznych Niemiec poinformowała, że wszystkie służby bezpieczeństwa przygotowują się do tego wydarzenia i zapowiedziała “obecność policji w dużej liczbie” wszędzie tam, gdzie gromadzi się dużo ludzi.
Od 17 października ub. roku do 30 kwietnia tego roku na granicach Niemiec z Polską, Czechami i Szwajcarią niemieckie służby zatrzymały w sumie 5 048 osób z … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS