A A+ A++

W kwietniu 2022 roku reprezentacja Polski zmierzyła się w meczu barażowym Billie Jean King Cup z Rumunią. Stawką był awans do turnieju finałowego. Biało-Czerwone nie miały problemy ze zwycięstwem (4:0), a ich sile stanowiły wtedy Iga Świątek, Magda Linette, Magdalena Fręch oraz Alicja Rosolska.

Zobacz także: Cały świat pisze o wyczynie Świątek. Padają niesamowite słowa!

Aktualna liderka światowego rankingu rozegrała wtedy dwa spotkania – jedno z nich wygrała 6:0, 6:0. Jej rywalką była wtedy Andreea Prisacariu.

W niedzielę Świątek znowu pokazała swój kunszt, ogrywając w 1/8 finału Roland Garros Anastazję Potapową. Dodatkowo nie oddała rywalce nawet gema, co na tym poziomie turnieju wielkoszlemowego jest czymś niemal niespotykanym.

Prisacariu, aktualnie 452. tenisistka w rankingu WTA, postanowiła wykorzystać okazję, by przypomnieć o tym, co działo się po jej porażce sprzed dwóch lat.

– Kiedy mój kraj “zabił mnie” po porażce z Igą do zera i zera, nikt za mną nie stanął. Każdy mówił, jakim to jestem nieudacznikiem. A jednak jakimś cudem nie tylko ja mam taki wynik przeciwko niej. To jej specjalność – napisała w serwisie “X” (dawniej Twitter).

I dodała:

– Byłam wtedy w okolicach 300. miejsca. Chciałam dać z siebie wszystko, bo nawet nie miałam wtedy zagrać, ale i tak to zrobiłam. Tak więc przegranie z nią do zera nie jest taką tragedią – stwierdziła.

Fani w mediach społecznościowych rozumieją punkt widzenia Prisacariu, zaznaczając, że Świątek jest od dłuższego czasu najlepszą zawodniczką świata.

Polsat Sport

Przejdź na Polsatsport.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułÓwczesna opozycja troszczyła się o granicę? Wąsik wyjaśnia
Następny artykułCo wydarzy się 3 czerwca? Wróżka Aira mówi o pechu, zaufaniu i rozmowach