Dla Aleksandry Szczygłowskiej otwarcie sezonu reprezentacyjnego w tym roku wygląda zupełnie inaczej niż rok temu. Libero Rysic Rzeszów stała się podstawową libero kadry, po tym, jak problemy zdrowotne wyłączyły z gry Marię Stenzel. – Mam nadzieję, że Marysia szybko do nas wróci, bo bardzo jej potrzebujemy – przyznaje w serwisie przegladsportowy.onet.pl.
Trudna rola tej drugiej
Reprezentacja polskich siatkarek ma po drugim weekendzie Siatkarskiej Ligi Narodów komplet ośmiu wygranych na koncie. Polki kontynuują wspaniałą drogę od poprzedniego roku, kiedy to poznaliśmy zupełnie nowe oblicze polskiej kadry. Jej siłą są zespołowość i atmosfera. Ostatni sezon w polskiej reprezentacji kobiet, jeśli chodzi o pozycję libero należał do Marii Stenzel. Aleksandra Szczygłowska długo czekała na swój moment. Czasami nie było jej łatwo. Teraz ma okazję pokazać, jak ważną jest częścią drużyny.
— Trudno jest, gdy kończy się mecz, jest radość, bo zespół wygrywa, ale indywidualnie czegoś tam brakuje. Jednak trzeba zaakceptować rolę, jaką dostaje się od trenera – mówi o ubiegłym sezonie w Przeglądzie Sportowym Szczygłowska. Wtedy najczęściej wchodziła na zmiany do przyjęcia, głównie w kwalifikacjach olimpijskich. — Musiałam utrzymywać koncentrację, żeby być gotową do wejścia na kilka obejść. Miałam świadomość, że zbliża się końcówka seta i za chwilę mogę wejść na boisko, więc muszę czuć pewność, że mogę pomóc zespołowi – opowiada.
Współpraca najważniejsza
Krótko po rozpoczęciu tegorocznego zgrupowania Maria Stenzel szybko została wykluczona z gry. Wszystko przez zapalenie wyrostka robaczkowego i zabieg, jaki musiała przejść. To właśnie sprawiło, że Szczygłowska ma okazję grać więcej. Gdy były we dwie na boisku w tamtym sezonie często same uzgadniały między sobą, która za co jest odpowiedzialna.
— Zawsze powiedziałyśmy sobie dwa, trzy zdania odnośnie do tego, kto i gdzie zagrywa i za co jesteśmy odpowiedzialne. Ważne było, żeby nie wprowadzać jakiejś paniki i być spokojnym, że każda wie, co do niej należy. Mam nadzieję, że Marysia szybko do nas wróci, bo bardzo jej potrzebujemy – stwierdza otwarcie Szczygłowska.
Pomógł psycholog
Libero polskiej reprezentacji nie ukrywa, że korzystała z pomocy psychologa sportowego. To pozwoliło jej nie tylko rozwinąć się, ale także wpłynęło na jej reagowanie w różnych sytuacjach. Dzięki temu czuje się silniejsza mentalnie, a to niezwykle ważne w tych istotnych momentach nie tylko na boisku, ale i poza nim.
— Chciałam się rozwijać jako zawodniczka, a wiadomo, że większość rzeczy siedzi w naszej głowie. Uznałam, że jeśli mam osiągnąć pewien poziom, to potrzebuję czegoś więcej niż tylko sam trening siatkarski. Do tej pory zdarza mi się wracać do rozmów z psychologiem, ale nauczyłam się też radzenia sobie w różnych sytuacjach. Potrafię zapanować nad swoimi emocjami i dzięki temu jestem spokojniejsza – przyznaje w rozmowie z Edytą Kowalczyk Aleksandra Szczygłowska.
Zobacz również:
Co to była za akcja! Martyna Łukasik skończyła długą wymianę [WIDEO]
źródło: przegladsportowy.onet.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS