A A+ A++

Liczba wyświetleń: 4

Chciałbym przez chwilę założyć, że w historii roiło się od różnych układów politycznych, spisków, niewyjaśnionych zdarzeń (np. zabici turyści w górach na przełęczy Diałtowa, etc.). Niektóre teorie spiskowe się mogą potwierdzać. Ziarna prawdy rozsiane są w różnych dawnych legendach, mitach – np. w wielu mitach niezależni autorzy pisali o wielkim potopie, tak jak w Biblii. Naukowcy XIX-wieczni negowali przekazy biblijne i historyczność Jezusa, a okazało się, że była lokalna powódź na Bliskim Wschodzie i że Jezus istniał. Podważano autorstwo psalmów, a jednak 1/3 z nich napisał król Dawid, mówiono, że „Homer nie istniał”, a okazało się dzięki badaniom stylistycznym, że obie słynne epopeje napisała jedna osoba; mówiono, że „Troja to mit”, a archeologia odkopała ruiny Troi. Mówiono, że Kochanowski w „Trenach” stylizował treny na cyklu Ronsarda i Orszulka nie istniała, a okazało się, że jest to autentyczny zapis żałoby. Przykłady można by mnożyć.

Zleconych morderstw politycznych, jak generała Sikorskiego rzekomo „naturalna” katastrofa lotnicza było w historii ludzkości masę. Przewroty pałacowe, intrygi dworskie, koneksje, znajomości, ukrywanie prawdy i podział na oficjalne i nie-oficjalne (fasada i garderoba) istnieją do dziś i poza Europą. Mówiono, że w kosmosie nie ma życia, a jego prymitywne ślady odkryto w postaci wody na księżycu i na Marsie. W gruncie rzeczy te największe teorie spiskowe, jak Blue Beam Project czy paleoastronomia mogą być fejkiem, ale jak wytłumaczyć stworzenie w średniowieczu dokładnych map, ukazujących precyzyjnie linie brzegowe lądów i mórz bez widoku z lotu ptaka? Jak wytłumaczyć genialne pomysły wynalazków i odkryć przez Leonarda da Vinci? Dlaczego przez wiele tysięcy lat aż do połowy XV wieku postęp naukowo-techniczny był niemal zerowy, odtwarzalny co najwyżej w kolejnych pokoleniach, a nagle nastąpił „wielki wybuch” odkryć i wynalazków, skumulowanych na niewielkim odcinku czasu? Jak wytłumaczyć hipotezę, że aby ludzkość samoistnie ewoluowała do nas potrzeba byłoby na korzystne mutacje genetyczne dużo więcej czasu?

Jeśli chodzi o teorie spiskowe to jest pewien problem. Podobnie jak religie spełniają ważną rolę w społeczeństwie, choć mogą przeczyć nauce, tak i mogą istnieć niegroźne teorie spiskowe – jak mity, baśnie, legendy, klechdy – które spełniają jednak jakąś pozytywną rolę w społeczeństwie. Ponadto wiele rzeczy, które wymyślili pisarze, zwłaszcza s-fi później się potwierdziło w drodze rozwoju nauki, a dogmatyzm materialistyczny okazał się fałszem w świetle badań „nowej fizyki”, szczególnie odkryć XX-wiecznych fizyków z Einsteinem na czele, z Fritjofem Caprą, który odkrył, że nowoczesna i ponowoczesna fizyka potwierdza na przykład niektóre intuicje dalekowschodnich systemów filozoficznych. Podobnie w XIX wieku wierzono tylko w działanie leków chemicznych, a medycynę ludową oskarżano o szarlataństwo, a dziś okazuje się, że masę suplementów diety i naturalna medycyna, także dalekowschodnia jest również częściowo skuteczna. Bez otwarcia się na alternatywne ścieżki poznania nauka nie będzie się rozwijać.

Była kiedyś w sieci historia 4 mężczyzn, którzy w podróży zatrzymali się przed staro wyglądającym zajazdem. Myśleli, że wnętrze jest współczesne (lata 80.), tylko zrobione w stylu retro. Były tam m.in. gazety z 1905 roku. Gdy zjedli wyjątkowo pyszny obiad, ruszyli dalej. Po urlopie po 2 tygodniach wracali tą samą trasą i pamiętając o pysznym obiedzie, zatrzymali się w tym samym miejscu, gdzie powinien być zajazd. Niestety były tam zupełnie inne budynki, nowoczesne. Gdy zaczęli wypytywać miejscowych o ten zajazd, dostali odpowiedź, że owszem, istniał, ale kilkadziesiąt lat wcześniej i przestał działać przed drugą wojną światową. Wszyscy mieli te same w ogólności i różniące się w nieistotnych detalach wspomnienia z obiadu w starej restauracji. Udali się do psychoanalityka, który zbadał ich wspomnienie w stanie między innymi sugestii hipnotycznej. Okazało się, że badania wskazują, że mogli mówić prawdę, nie ulegli snowi na jawie, halucynacji zbiorowej, byli wszyscy w pełni zdrowi umysłowo. Przebadano ich także na wariografach. Badania wskazały, że wszyscy mogli mówić prawdę.

Wiele wskazuje, że albo już istnieje rząd światowy, który wbrew pozorom i teoretykom spiskowym działa dla dobra ludzkości albo może być konieczne powołanie takiego rządu. Niestety, rządy narodowe nie są obecnie jedynymi decydentami. Jest niemal niemożliwe, że nie istnieje jakaś „dobra” grupa koordynująca logistykę świata i również, że nie istnieje „złe lobby” (np. w najwyższych szczytach władzy ponadnarodowej, korporacji międzynarodowych). Z faktu globalizacji, jaka ma miejsce, wynika jasno, że musi w przyszłości zaistnieć potrzeba powołania dobrego rządu światowego, nie złożonego ze skorumpowanych polityków na styku z wielkim biznesem, tylko z techników i ekspertów ds. energetyki globalnej, dystrybucji wody pitnej i żywności, leków, ocieplenia, etc. Jednak każdy dobry rząd posiada zawsze nie tylko opozycję, ale i gabinet cieni.

Ronald Reagan naprawdę w Kongresie w 1987 roku wypowiedział słowa „new world order”. W pewnym sensie co chwila następuje jakiś nowy porządek świata, który zmienia się coraz szybciej. Tak samo chrześcijaństwo też było kompletnym przewrotem na ówczesną skalę globalną. Tak samo w 1989 w Europie zaistniał nowy porządek świata. Krytykowanie możliwości, że są ludzie knujący depopulację może ułatwić im działania. Technicznie depopulacja jest w zasięgu współczesnej nauki. Wystarczy dodać do ujęć wody pitnej środki antykoncepcyjne, a ginekolodzy zgłaszają coraz więcej bezpłodnych par. Prowadzi się rzeczywiście prace nad wirusami czy nad bronią elektromagnetyczną, która może wpływać na zapadanie całych populacji na depresję i myśli samobójcze. Poza tym słynny „eksperyment Filadelfia” mógł mieć miejsce, bo rządowi USA w czasie II wojny światowej bardzo zależało na opracowaniu „niewidzialnych statków na i podwodnych”, a Einstein był zatrudniony oficjalnie przy rządowych projektach, a po godzinach mógł robić utajnione projektyu. Ówcześnie rozwój nauki związanej z elektromagnetyzmem i teorią pola były jeszcze zbyt proste i mogli nie rozumieć jeszcze wszystkiego. Bardzo wiele intuicji, a nawet spekulacji Einsteina się dziś potwierdza. Przykłady można mnożyć. Redukcjonistyczne podejście do świata i jego tajemnic to przeżytki XIX-wiecznej nauki nowożytnej, która sprawdza się w technice, ale niekoniecznie w wyjaśnianiu wszechświata jako całości i tworzeniu „teorii wszystkiego”.

Gdyby wszyscy byli biedni, nie byłoby globalizacji. Dopóki ludzi było mało (ludzkość pochodzi od grupy około 15 tysięcy kobiet i mężczyzn określanych jako plemię „Adamu i Hewa”), np. w czasach Chystusa na całym świecie żyło ok. 200 milionów ludzi (dziś sama Europa liczy pół miliarda) nie było postępu. Początkowo przyrost naturalny pozwalał jedynie na prostą zastępowalność pokoleń. Gdy została pod koniec średniowiecza przekroczona masa krytyczna, zaczął się postęp naukowo-techniczny i od XVIII wieku, gdy było już miliard ludzi na świecie również zaczęto mówić o wzroście ekonomicznym i akumulacji kapitału. Właśnie wtedy powstawał pierwszy system i sieć światowych banków. Faktem jest, że istniały w średniowieczu tajne stowarzyszenia, zakony i ruchy. Musiały mieć jakiś cel. Istnienie grupy, która nie ma wspólnego celu – mniejsza o to, dobrego czy złego – powoduje szybki rozpad tejże. Od XVIII wieku, a potem od początków XX wieku, gdy w 1900 roku ludzkość liczyła już ok. 2 miliardy ludzi, musiano zastanawiać się w największych krajach, które mocarstwo będzie przewodzić ludzkości, chronić pokój, dobrobyt i sprawiedliwość. Imperializm jest faktem historycznym, podobnie jak istnienie dziś już nie milionerów i miliarderów, ale za chwilę – bilionerów. Ludzie o takim bogactwie mogą niemal wszystko, dając pracę tysiącom ludzi, których w pewnym momencie łączy jakiś cel. Nie można całkowicie wykluczyć, że niedługo nie rządy narodowe będą rządzić krajami, ale że będą to czynić największe korporacje z branży Big-Tech i Big-Farma. Pomijam tu już faktyczne istnienie „szarej strefy” czy „darknetu”. Te argumenty trudno wyjaśnić jednoznacznie. Na koniec powiem, że sami naukowcy tworzą meta-teorie na temat teorii spiskowych, czyli de facto również są teoretykami spiskowymi. Podobnie, jak w katolicyzmie mówi się, że złym mocom najbardziej zależy na tym, aby z jednej strony nikt w nie nie wierzył, a z drugiej – aby ludzi sparaliżować strachem, żeby wszędzie widzieli zło i nie mogli funkcjonować, tak samo może być z prawdą o teoriach spiskowych. Najłatwiej ludzi, którzy czują więcej i inaczej rozumieją pozamykać w szpitalach i po sprawie. Naukowcy oczywiście też dochodzą do jakichś tam prawd, tyle, że postępując oddolnie mają rację w szczegółach, ale mylą się w ogólnym obrazie świata. Teorie spiskowe często mylą się w szczegółach, ale za to mogą przedstawiać ogólnie prawdziwy obraz rzeczywistości, która jest bardziej skomplikowana niż wydawało się nawet Albertowi Einsteinowi. On sam mówił, że ponad wszelkimi siłami w kosmosie, które bada nauka, istnieje jakaś siła nadrzędna, której żadne detektory nigdy nie wykryją. Zresztą nie potrafią nawet zweryfikować istnienia ciemnej materii, a co dopiero nadrzędnej, scalającej wszystko w jeden spójny obraz „siły wyższej”. Gdyby świat ewoluował samoistnie, nie byłby tak skomplikowany. Można więc powiedzieć, że istnieje „argument ze złożoności”, ewolucja bowiem prowadzi od zjawisk prostych ku złożonym, a nie odwrotnie. Naukowcy redukujący wszystko, co niewyjaśnione do prostszych elementów idą pod prąd ewolucji, a to oznacza, że nie mają całkowitego obrazu świata. Ponieważ muszą z czegoś żyć, więc zajmują się obroną swego lobby. Oczywiście, są uczciwi naukowcy, którzy nie boją się powiedzieć, że „nikt właściwie nie wie, jak to jest” i przez to płacą nieraz utratą szacunku w środowisku. Przyznanie się do niewiedzy w szkole skutkowało oceną niedostateczną. To powoduje, że naukowcy w obawie o utratę pracy, boją się przyznać, że tak naprawdę każdej teorii – jak mówił Lem – odpowiada „antyteoria”. Powiedział też, że jeśliby sformułowano wszelkie możliwe teoria, to któraś logicznie musi być prawdziwa. Ale to tego chyba daleka droga.

Autorstwo: Rafał Sulikowski
Źródło: WolneMedia.net

TAGI: Teorie spiskowe

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć “Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji “Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł“Debata Wyborcza”. Polityk Konfederacji wręczyła torbę posłowi PO. “Symbolizuje waszą politykę”
Następny artykułAni szkoły, ani pracy. Ubywa młodych Polaków “trzy razy nie”