– Chcę powiedzieć jedną rzecz. Przepraszam za to. Mam do was wielki szacunek i wiem, że gramy dla was, ale czasami jest tak duża presja, że jak ktoś krzyknie w trakcie wymiany, to trudno się skoncentrować. Zwykle o tym nie wspominam, bo chcę być zawodniczką, która skupia się na sobie, ale to jest dla nas naprawdę ważne – powiedziała Iga Świątek zaraz po meczu z Naomi Osaką w II rundzie Rolanda Garrosa.
– Całe życie walczymy o to, żeby się poprawiać. Czasami trudno to zaakceptować. Stawka jest ogromna. Pieniądze są ogromne. Utrata kilku punktów może zmienić naprawdę dużo. Proszę, jeśli możecie, to wspierajcie nas między wymianami, a nie w trakcie. Wtedy będzie wspaniale. Mam nadzieję, że nadal będziecie mnie lubić, bo wiem, że francuska publiczność ma zawodników, za którymi nie przepada i ich wygwizduje. Ale kocham was, uwielbiam tu grać i kontynuujmy to – dodała.
Polka niespodziewanie zwróciła się do francuskiej publiczności niedługo po tym, jak miała do niej wielkie pretensje. W trakcie meczu z Osaką francuska publiczność wielokrotnie zbyt wcześnie okazywała radość, reagując na zagrania jeszcze w trakcie wymian.
Po jednym z takich zachowań jeszcze w trakcie meczu Świątek skarżyła się sędziemu. Zwłaszcza że był to punkt przegrany. Polka wyrzuciła w aut piłkę po uderzeniu wolejem, co zrzuciła na karb krzyku z trybun, który jej przeszkodził.
Djoković skomentował zachowanie publiczności
Głos w sprawie zabrał też nawet Novak Djoković. – To bardzo zagorzała publiczność. Czasami naprawdę nie jest łatwo i wiem, co mówię. Miałem tu z kibicami i świetne, i gorsze relacje. Doświadczyłem obu zachowań. Zawsze chciałoby się być tym, którego fani wspierają, albo przynajmniej tworzą neutralną atmosferę. Ale nie zawsze się tak da. Zwłaszcza gdy gra się przeciwko francuskim zawodnikom – powiedział Serb.
– Lokalni kibice robią wszystko, by wspierać swoich tenisistów. I to jest normalne. Widziałem mecz Davida Goffina i wiem, że publiczność może być jeszcze głośniejsza i zachowywać się jeszcze gorzej. Ale to część tego, co robimy. To część sportu – dodał Djoković na konferencji prasowej po meczu II rundy przeciwko Roberto Carballesowi Baenie, który wygrał 6:4, 6:1, 6:2.
Djoković wspomniał o Goffinie, który doświadczył skandalicznego zachowania publiczności. – Kiedy obrażają cię przez trzy i pół godziny, spodziewasz się interwencji sędziego głównego. To, co się stało, poszło za daleko. Są ludzie, którzy są tam tylko po to, by cię zdenerwować. Ktoś nawet opluł na mnie gumą – wyznał Belg po spotkaniu z Francuzem Giovannim Mpetshim Perricardem.
Serb nie bez powodu został zapytany o zachowanie francuskiej publiczności. W trakcie pierwszego seta meczu z Baeną Djoković był prowokowany i zaczepiany przez jednego z kibiców. Jego zachowanie było na tyle naganne, że sędzia przerwał pojedynek na kilka minut i nakazał wyproszenie krewkiego fana z trybun.
Na sytuację zareagowała już dyrektora turnieju Amelie Mauresmo. – Osobiście przekazałam instrukcje sędziom głównym, którzy muszą bardzo szybko reagować na to wszystko, próbując kontrolować kort i to, co się dzieje. Myślę, że wielu sędziów jest bardzo doświadczonych. Na mecze, które są bardzo emocjonujące, wybieramy arbitrów, którzy mają doświadczenie i są w stanie poradzić sobie ze spotkaniem i kibicami. Sędziowie naprawdę będą jeszcze bardziej rygorystyczni, jeśli chodzi o szacunek dla zawodników – powiedziała.
– To coś, czego nie będziemy tolerować. Na pewno. Sędziowie odgrywają dość ważną rolę w tej kwestii. Zdecydowanie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo, spróbujemy sprawdzić, którzy ludzie mogą sprawiać kłopoty… ponieważ myślę, że w pewnym momencie kilka osób przekracza granice – dodała.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS