Ostatnia kolejka ekstraklasy przyniosła mnóstwo emocji, zarówno związanych z nowym mistrzem Polski, jak i tegorocznymi spadkowiczami. Po pierwszej połowie meczu Korona Kielce – Lech Poznań wydawało się, że niebawem to drużyna Kamila Kuzery pożegna się z najwyższym poziomem rozgrywkowym w kraju. Tymczasem po czerwonej kartce dla Filipa Marchwińskiego wszystko zmieniło się o 180 stopni. Goście szybko zdobyli dwie bramki, a na ich korzyść działało to, że w tym samym czasie Warta Poznań przegrywała aż 0:3 z Jagiellonią. Ostatecznie Korona pokonała Lecha 2:1 i sensacyjnie utrzymała się w ekstraklasie. To wielki sukces klubu, biorąc pod uwagę formę zespołu na przestrzeni całego sezonu.
Prezes Korony rozpłakał się na konferencji. Poinformował o sensacyjnej decyzji
Mogłoby się wydawać, że po tak udanym rezultacie kielecki klub spokojnie będzie mógł budować kadrę na nowy sezon i skupić się na kwestiach sportowych. Tymczasem radość w stolicy świętokrzyskiego nie trwała zbyt długo. We wtorkowe południe zwołana została konferencja prasowa, podczas której prezes Łukasz Jabłoński poinformował o rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Głównym powodem takiej decyzji był brak należytego wsparcia i zaangażowania ze strony miasta.
– To wyjątkowy dla mnie dzień, bardzo wzruszający, ale postaram się być twardy. Pełnię funkcję prezesa zarządu, jednoosobowego zarządu. Często podejmuję decyzje, które są obarczone ryzykiem finansowym. Wszystko w ramach zgodności z prawem. Nie wyobrażam pełnić tej funkcji w otoczeniu, w którym nie mam pełnego poparcia i zaufania ze strony właściciela. Dlatego podjąłem decyzję o złożeniu rezygnacji z zajmowanego stanowiska ze skutkiem na dzień 7 czerwca bieżącego roku – mówił wprost prezes.
Nowe władze Kielc nie gwarantują prawidłowego funkcjonowania klubu na płaszczyznach finansowych i administracyjnych. Mimo to Jabłoński nie chciał “wyciągać brudów” do przestrzeni publicznej. Zachował klasę, dziękując nowej prezydent miasta. – To, co powiedziałem nie jest atakiem na nową prezydent Agatę Wojdę. Właściciel ma pełne prawo do wybrania zarządu, któremu będzie w pełni ufał. Czuję, że tak nie będzie ze mną. Generalnie to nie powinno tak wyglądać. Obok mnie powinien ktoś siedzieć. Przed konferencją wykonałem telefon do pani prezydent. Podziękowałem jej za ten czas. Chciałem wyciągać pewne rzeczy i fakty, ale chcę odejść z klasą – tłumaczył.
Ustępujący z posady prezes Korony zapewnia, że zmiana władzy w klubie przebiegnie płynnie, o co postara zadbać się do końca kadencji. – Co dalej z Koroną? W trakcie rozmowy z panią prezydent zadeklarowałem pełną dyspozycyjność. Ona musi mnie zawiadomić jako akcjonariusza z dwutygodniowym wyprzedzeniem o zmianach dokonywanych w radzie. Wystarczy tylko telefon i jestem. Jeśli chodzi o moje akcje, czyli jeden procent. Odsprzedam je za kwotę nabycia, a więc 100 złotych. Chcę przekazać płynnie swoje obowiązku. Zrobię to bezpłatnie – deklarował.
Łukasz Jabłoński zawitał w klubie w 2020 roku. Na początku pełnił funkcję prokurenta spółki Korona S.A., a w lutym 2021 roku został prezesem. Co więcej, od października zeszłego roku działa również w zarządzie PZPN. Za jego kadencji klub powrócił do ekstraklasy i dwukrotnie zdołał się w niej utrzymać. W 99 proc. właścicielem akcji Korony jest miasto Kielce, a pozostałe 1 proc. należało właśnie do Jabłońskiego. Agata Wojda zapowiedziała powołanie nowej rady nadzorczej klubu, a kolejnym krokiem ma być jego sprzedaż. Wraz z Łukasz Jabłońskim Koronę Kielce opuści również dyrektora marketingu i komunikacji rezygnuje Daria Wollenberg.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS