Sprawa nadużyć dotyczących Funduszu Sprawiedliwości nabrała rozpędu po ubiegłotygodniowym występie w Sejmie byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza Mraza. Praktycznie każdego dnia poznajemy nowe szczegóły sprawy. Media publikują zapisy rozmów, w których politycy Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry prowadzili rozmowy m.in. na temat podziału pieniędzy dla ważnych dla nich organizacji i ludzi.
Przypomnijmy, że zarzuty dotyczące wykorzystywania politycznego pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości pojawiały się od lat. Między innymi za sprawą ustaleń Najwyższej Izby Kontroli.
Ziobryści i pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości
– Minister Ziobro zmienił przepisy dotyczące funduszu tak, że pozwalały właściwie finansować wszystko. Bo wszystko można było podciągnąć pod szeroko rozumiane przeciwdziałanie przestępczości – przypomniała w “Poranku Radia TOK FM” Bianka Mikołajewska. Dzięki temu pieniądze z ministerialnego funduszu trafiały m.in. do Kół Gospodyń Wiejskich.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj ze specjalnej oferty. Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
Taśmy ziobrystów. Koniec Suwerennej Polski?
Dziennikarka Wirtualnej Polski podkreśliła, że Fundusz Sprawiedliwości był wykorzystywany przez polityków z ministerstwa Ziobry do budowania poparcia w okręgach wyborczych. – Z tych rozmów widać jasno, że po prostu dawali pieniądze tym, którym ze względów politycznych trzeba było dać – dodała.
Jednym z beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości był – jak ujawnił w poniedziałek Onet – szpital w Otwocku, w którym był operowany prezes PiS Jarosław Kaczyński. – To jest ogromny wątek związany z ludźmi z Suwerennej Polski. Suwerenna Polska ma dzisiaj naprawdę ogromny problem wizerunkowy i myślę, że to może być po prostu koniec tej partii – oceniła Mikołajewska.
Zdaniem prezesa Klubu Jagiellońskiego Pawła Musiałka jest za wcześnie na takie scenariusze. Jak przekonywał, o końcu partii Ziobry będzie można mówić dopiero wtedy, gdy członkowie Suwerennej Polski usłyszą zarzuty. – Myślę, że dla jakiej grupy wyborców nagrania, które zaczynamy odsłuchiwać, będą ostatecznym dowodem na faktyczną degrengoladę – uważa gość TOK FM.
Ale będę też tacy, których nagrania i informacje o nadużyciach nie przekonają. – Jesteśmy tak spolaryzowani, że po prostu dla wielu wyborców prawicy jest to atak ze strony nielubianego obozu i będą obstawać przy swoim – wyjaśnił. Musiałek uważa, że taśmy Mraza mogą być “gwoździem do trumny, jeżeli by się okazało, że są podstawy prawne”. – Ta zmiana prawa była dostosowana w taki sposób, aby można było robić zgodnie z prawem rzeczy, które nie są etyczne. Duży problem dla prokuratury jest taki, żeby nie tyle udowodnić rzeczy nieetyczne, tylko to, co niezgodne z prawem – zaznaczył.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS