A A+ A++

Przed sezonem nikt nie miał wątpliwości, że trudno o trudniejsze pierwsze zadanie w samodzielnej karierze trenerskiej, niż przejęcie schedy po Marku Papszunie w Rakowie Częstochowa. Fakt, że Dawid Szwarga był przez dwa lata jego asystentem, niewiele w tej kwestii zmieniał. Młody szkoleniowiec został rzucony na bardzo głęboką wodę i z miesiąca na miesiąc coraz trudniej było mu się utrzymać ponad jej powierzchnią. 

Zobacz wideo Sceny po historycznym mistrzostwie Polski! Imaz skradł show

Szwarga nie wykorzystał słabości innych

Raków awansował do fazy grupowej Ligi Europy, ta sztuka nie powiodła się nawet Papszunowi. Ale poza tym niełatwo o pozytywy. Ostatnie miejsce w grupie z bardzo mocnymi Atalantą Bergamo (późniejszy zwycięzca całych rozgrywek) i Sportingiem Lizbona oraz solidnym Sturmem Graz, to jeszcze jak najbardziej do zrozumienia. Debiut, trudni rywale, presja. Jednak prawdziwe kłopoty były w lidze. Raków słabł coraz bardziej i nijak nie wykorzystał gorszych sezonów Lecha Poznań, Pogoni Szczecin czy Legii Warszawa. Ostatecznie skończył dopiero siódmy. 

Rozstanie z Dawidem Szwargą ogłoszono jeszcze dość znacznie przed ostatnią kolejką, zaś zdecydowanie bliżej niej potwierdzono powrót Marka Papszuna pod Jasną Górę. Dzisiaj odbyła się też oficjalna konferencja prasowa z nowym-starym trenerem Rakowa. Na niej omawiane było wiele tematów w tym m.in. potencjalne szybsze odejście Papszuna, to czy jego powrót do Częstochowy to porażka, czy też kogo zdążył już skreślić ze swoich planów. Nie została jednak na niej wyjaśniona kwestia dalszych losów Dawida Szwargi.

Raków przywróci duet z czasów mistrzowskich? Wymowne słowa Cygana

Jeszcze przed weekendem Samuel Szczygielski z Meczyki.pl informował, że 33-latek ma pozostać w Rakowie i powrócić do roli asystenta Papszuna. Te wieści nie doczekały się jeszcze potwierdzenia, ale coś jest na rzeczy. Jasno sugerują to słowa przewodniczącego Rady Nadzorczej częstochowskiego klubu Wojciecha Cygana.

Już po wspomnianej konferencji napisał on na Twitterze, że jeszcze raz wita Marka Papszuna, ale także dziękuje Szwardze za ostatni rok. Ale co ciekawsze dorzucił również: “Mocno trzymam kciuki za Ciebie i Twoją przyszłość – mam nadzieję, że w przyszłym sezonie w dalszym ciągu w Rakowie”. To dość jasno wskazuje, że negocjacje trwają, a oferta jest. Czy przekuje się to w rzeczywistość, częstochowianie będą znów mieli duet, który poprowadził ich do mistrzostwa? Przekonamy się w nadchodzących dniach.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPGE notuje słabsze wyniki rok do roku. Znamy przyczynę
Następny artykułSzczere wyznanie Lewandowskiego tuż przed Euro 2024. “Jestem w takim wieku”