Czy można unowocześnić radioterapię, by nie miała tak poważnych skutków ubocznych? Polska naukowczyni pracuje nad rozwiązaniami, które mogą uczynić tę terapię bezpieczniejszą.
Radioterapia to metoda leczenia nowotworów za pomocą promieniowania jonizującego, która jest ściśle powiązana z onkologią kliniczną. Obok chemioterapii i chirurgii onkologicznej, stanowi jedną z najskuteczniejszych technik walki z nowotworami. Niestety, ma wadę. Otóż promieniowanie jonizujące niszczy nie tylko komórki nowotworowe, ale także zdrową tkankę. Badania dr Magdaleny Zdrowowicz-Żamojć, polskiej naukowczyni i stypendystki programu L’Oréal-UNESCO dla Kobiet i Nauki, mogą jednak zmienić tę sytuację i znacząco wpłynąć na poprawę procesu leczenia za pomocą radioterapii, czyniąc go skuteczniejszym i bezpieczniejszym dla pacjentów.
Radioterapia, jak to działa?
We współczesnej onkologii stosuje się radioterapię frakcyjną, w której dawkę promieniowania dzieli się na mniejsze części oraz celowaną, która umożliwia nakierowanie pasma promieniowania dokładnie na chore tkanki. Dzięki tym metodom, znacząco udało się zmniejszyć skutki uboczne promieniowania jonizującego, nadal jednak nie udało się ich wyeliminować całkowicie. Dodatkowo, istnieje problem radiooporności niektórych guzów nowotworowych. Rzeczywiście, promieniowanie jonizujące niszczy komórki zdrowe nawet trzy razy szybciej niż komórki nowotworowe ze względu na czynniki takie jak hipoksja, czyli niedotlenienie guzów nowotworowych czy nadaktywne mechanizmy naprawcze w komórkach nowotworowych.
Radioterapia, jak zwiększyć jej bezpieczeństwo?
To właśnie nad zwiększeniem bezpieczeństwa pacjentów onkologicznych, u których stosuje się radioterapię, a jednocześnie nad zwiększeniem skuteczności tej metody, pracuje zespół badawczy, w którym pracuje dr Magdalena Zdrowowicz-Żamojć. Naukowczyni z Uniwersytetu Gdańskiego prowadzi badania w obszarze chemii radiacyjnej i radiobiologii. W swojej pracy dowodzi, że radioterapia powinna być skojarzona z użyciem radiosensybilizatorów, tj. związków chemicznych, które uwrażliwiają komórki nowotworowe na działanie promieniowania jonizującego. W centrum zainteresowań badaczki znalazły się więc modyfikowane nukleozydy, które wykazują te cechy. Najważniejszymi elementami pracy badawczej dr Magdaleny Zdrowowicz-Żamojć jest analiza mechanizmów radiouczulania na poziomie DNA, a także weryfikacja aktywności radiouwrażliwiającej proponowanych pochodnych na poziomie komórkowym.
– Moim marzeniem jest uczynienie radioterapii metodą leczenia bardziej skuteczną i bezpieczną dla pacjentów onkologicznych. Wierzę, że będzie to możliwe dzięki badaniom, na których się skupiam. W pracy naukowej podążam za swoją intuicją. Zdolność do wykonywania wielu zadań równocześnie, dobra organizacja pracy oraz konsekwentne dążenie do wyznaczonych celów – to mój przepis na sukces – mówi dr Magdalena Zdrowowicz-Żamojć, stypendystka programu L’Oréal-UNESCO Dla Kobiet i Nauki.
Autorska strategia radiouwrażliwiania
Zespół badawczy, w którym pracuje dr Zdrowowicz-Żamojć opracowuje różne modele związków chemicznych, które są potencjalnymi radiouczulaczami. Związki te przechodzą różne testy komputerowe, potwierdzające ich potencjał a później naukowcy skupiają się na syntezie i badaniach eksperymentalnych zarówno na poziomie molekularnym, jak i komórkowym. Badacze analizują, w jaki sposób i w jakim stopniu związki te powodują zniszczenie komórek nowotworowych, w rezultacie poddania ich promieniowaniu. Dr Magdalena Zdrowowicz-Żamojć zaproponowała autorską strategię radiouwrażliwiania, polegającą na zastosowaniu radiosensybilizatorów uszkodzeń DNA i inhibitorów jego naprawy. Kilka zastosowań opracowanych przez grupę naukowców z Uniwersytetu Gdańskiego otrzymało już oficjalne patenty.
na podst. mat. pras.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS