A A+ A++

Od początku roku Kamil Majchrzak odbudowuje swoją pozycję w światowym tenisie. Musiał zacząć od zera po zawieszeniu za pozytywny test antydopingowy. International Tennis Integity Agency pozytywnie rozpatrzyło jego apelacje. Udowodnił, że nieświadomie zażył niedozwolone substancje.

Zobacz wideo Oto następczyni Igi Świątek?

Najlepszy junior świata zbyt mocny dla Kamila Majchrzaka w finale. Ale są też dobre wieści

W pierwszych kilkunastu tygodniach Polak szedł jak burza. Wygrywał mecz za meczem w turniejach ITF. W marcu wygrał Challengera rangi 50 w Kigali, ale ostatnio złapał lekką zadyszkę, przegrywając trzy mecze z rzędu. Odpoczął i udał się do Skopje na kolejnego Challengera, lecz tym razem rangi 75 – tyle punktów mógł zdobyć w przypadku zwycięstwa. 

Kamil Majchrzak (351. ATP) w stolicy Macedonii Północnej prezentował się bardzo dobrze. Dość pewnie ogrywał swoich rywali, choć musiał zagrać dwa mecze trzysetowe, ale ostatecznie dotarł do finału. W nim czekał na niego leworęczny 18-latek Joel Schwaerzler (664. ATP) z Austrii, dla którego już był to życiowy sukces w zawodowym tenisie, mimo że to aktualnie najlepszy junior świata. 

“18-latek jest otoczony niezwykłym sztabem. Poza tym, że trenuje go niegdyś wybitny tenisista, Jurgen Melzer, a sponsoruje duży koncern Red Bull, ma wokół siebie wielu specjalistów z przeróżnych dziedzin. Dzień zaczyna od sprawdzenia parametrów krwi” – opisywał go na Twitterze Michał Pochopień, dziennikarz TVP Sport.

Początek był bardzo wyrównany, a serwujący pewnie wygrywali swoje gemy. Minimalną przewagę zaczynał mieć Austriak, który zmarnował dwa pierwsze break pointy, ale za trzecią okazją zagrał cierpliwy, doprowadzając do przełamania. Polak mocno się tym faktem zezłościł. Zaczął krzyczeć i mieć pretensje do samego siebie o poziom gry. Negatywne emocje zbyt mocno wpłynęły na postawę Majchrzaka, który zaczął psuć nawet najprostsze sytuacje. To sprawiło, że Schwaerzler mógł cieszyć się z drugiego break i wyniku 6:3.

Niestety taki obraz pojedynku kontynuowany był także na otwarcie drugiej partii. Jeśli Majchrzak nie ustawił sobie gry serwisem, to w wymianach miał dużo problemów z cierpliwym, ale agresywnym rywalem. Lecz ten również złapał swój mały dołek. Po gemie serwisowym, w którym popełnił cztery niewymuszone błędy, w zasadzie oddał przewagę przełamania. Polak mógł poczuć się, że wraca do gry. Niestety to nie trwało zbyt długo. Znów u Majchrzaka pojawiły się nerwy w kluczowym momencie, a to doprowadziło do kolejnego breaka. Niestety po godzinie i 21 minutach gry polski tenisista przegrał 3:6, 2:6.

Finał Challengera w Skopje pozwoli Kamilowi Majchrzakowi zdobyć 44 punkty, dzięki czemu awansuje czołowej 300. rankingu ATP. W poniedziałek będzie zajmował 290. miejsce, co oznacza, że mocno zbliży się do Maksa Kaśnikowskiego (264. ATP), który aktualnie jest polską rakietą numer dwa. 20-latek również grał w tym turnieju, ale odpadł w pierwszej rundzie. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDzień Dziecka bez barier. Wielki piknik integracyjny na Kozanowie (ZDJĘCIA)
Następny artykuł„Ryczący kotek” z Wall Street powraca i trzęsie rynkiem. »Meme Stocks« znów na fali, a Polacy rzucili się na akcje