Reprezentacja Polski siatkarzy bardzo udanie rozpoczęła zmagania w tegorocznej Lidze Narodów. Obrońcy tytułu w swoim pierwszym spotkaniu pewnie ograli grających w rezerwowym składzie Amerykanów 3:0. W czwartek jednak poprzeczka poszła w górę, bo pozostali rywale wysłali do tureckiej Antalyi swoje podstawowe zestawienia. Podobnie jest w przypadku reprezentacji Kanady, nawet pomimo faktu, że Kanadyjczycy podobnie jak Polacy mają już pewny udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Problemy tylko w pierwszym secie. Polscy siatkarze w dobrym stylu pokonali Kanadę
To rywale weszli w czwartkowy mecz zdecydowanie lepiej. Choć początek pierwszego seta był dość wyrównany, to w pewnym momencie polscy siatkarze zaczęli popełniać sporo błędów, a do tego nie robili żadnej szkody zagrywką swojemu przeciwnikowi.
U rywali pierwsze skrzypce grał tercet skrzydłowych z wicemistrza Włoch Vero Volley Monza – mający polskie korzenie Arthur Szwarc, a także Eric Loeppky i Stephen Maar. Ponadto z dobrej strony pokazywał się bardzo skuteczny na środku Fynnian McCarthy, który w przyszłym sezonie będzie grał w Bogdance LUK Lublin. Gdy Kanada zdołała wyjść na prowadzenie 5:3, to później tylko swoją przewagę powiększała.
Niedokładnie rozgrywał Grzegorz Łomacz, przy stanie 8:13 po kilku błędach w ataku zmieniony został atakujący Karol Butryn. Polakom jednak nie udawało się wrócić do gry wobec dobrze grającej Kanady, która po potrójnym bloku na Kamilu Semeniuku wygrała pierwszą partię gładko 25:18.
Drugi set także rozpoczął się nie najlepiej dla Polaków, ale przy stanie 3:5 włączyła im się zagrywka. Dzięki jego serii fantastycznych zagrywek, w tym aż trzech asom serwisowym, Polacy zdobyli pięć punktów z rzędu i objęli trzypunktowe prowadzenie (8:5). Zdecydowanie lepiej niż w pierwszym secie radzili sobie w ataku Kamil Semeniuk i Bartosz Bednorz, a swoje punkty dokładał także Bartłomiej Bołądź.
Przewagę Polaków powiększały kolejne asy serwisowe. Semeniuk zaserwował asa na 12:7, Bołądź na 17:11, a czwarty punkt z zagrywki Kochanowskiego dał punkt na 20:13. Choć Kanadyjczycy próbowali jeszcze wrócić od gry, to dobre ataki w końcówce Bartosza Bednorza pozwoliły Biało-Czerwonym wygrać seta do 20.
W trzeciej partii oba zespoły rozpoczęły od walki “cios za cios” na wysokim poziomie – dużo bardzo dobrych ataków, mało błędów. Dzięki temu oba zespoły grały bardzo skutecznie “punkt za punkt”, kończąc ataki nawet na potrójnym bloku. Przy stanie 16:16 z bardzo dobrej strony popisał się w dwóch kolejnych akcjach Bartłomiej Bołądź, który najpierw skończył atak z prawego skrzydła, a następnie zaserwował asa serwisowego na dwupunktowe prowadzenie (18:16).
Podwójny blok Polaków na Stephenie Maarze na 20:17 zmusił trenera Kanadyjczyków Tuomasa Sammelvuo do wzięcia drugiego czasu w odstępie kilku piłek. Po udanej kontrze Erica Loeppky’ego Kanadzie udało się zmniejszyć straty do jednego punktu (21:20), ale Biało-Czerwoni odparli atak przeciwnika. Bardzo dobrze na środku radził sobie Mateusz Poręba, a doskonały atak Bartłomieja Bołądzia w narożnik boiska dał trzy piłki setowe (24:21). Polacy dwóch z nich nie wykorzystywali, co powodowało kolejne przerwy na żądanie dla Nikoli Grbicia, ale za trzecią próbą Bartosz Bednorz uderzył mocno po bloku przeciwnika, kończąc trzeciego seta (25:23).
W czwartym secie Polacy zaczęli od asa serwisowego Kamila Semeniuka i zdobycia trzech punktów z rzędu (3:0). Biało-Czerwoni, grając na bardzo dobrze w ataku, utrzymywali swoją przewagę, a po kilku piłkach potrafili również ją powiększyć. Po autowym ataku Erica Loeppky’ego oraz skutecznej kontrze Bartosza Bednorza, Tuomas Sammelvuo musiał prosić o czas przy wyniku 10:5 dla Polski. To nie zatrzymało Polaków i po chwili mieli oni już siedem punktów przewagi (12:5).
Polacy długo utrzymywali tę przewagę, a trener Kanady zdecydował się na wprowadzenie wielu rezerwowych. Dwa kolejne asy serwisowe Nicholasa Hoaga zmniejszyły stratę Kanadyjczyków do czterech punktów (18:14), przez co przerwę wziął Nikola Grbić. Polacy szybciutko odzyskali kontrolę i mimo zrywów przeciwnika, po udanym ataku Jakuba Kochanowskiego wygrali czwartą partię do 21 i zwyciężyli w całym spotkaniu.
Reprezentacja Polski ostatecznie pokonała Kanadę 3:1 odnosząc drugie zwycięstwo w swoim drugim meczu Ligi Narodów w tureckiej Antalyi. Kolejne spotkanie w Turcji polscy siatkarze rozegrają w piątek, gdy o godzinie 19:00 zagrają z Holandią.
Najskuteczniejszym siatkarzem tego meczu był Bartosz Bednorz, zdobywca 20 punktów, ale bardzo dobre zawody rozegrali także Mateusz Poręba (13 pkt), Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk i Bartłomiej Bołądź (po 12). W zespole rywali dwucyfrowe zdobycze zaliczyło trio z Monzy – Eric Loeppky (15 pkt), Stephen Maar i Arthur Szwarc (obaj po 11).
Polska – Kanada 3:1 (18:25, 25:20, 25:23, 25:21).
Polska: Łomacz, Poręba (13 pkt), Bednorz (20), Butryn (3), Kochanowski (12), Semeniuk (12), Szymura (libero) oraz Bołądź (12), Komenda.
Kanada: Herr (1), Loeppky (15), McCarthy (9), Szwarc (11), Maar (11), Eshenko (5), Lui (libero) oraz Ketrzynski (4), Barnes (1), Walsh (0), Hoag (6).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS