Symbole religijne nie powinny być szargane – mówi prof. Ireneusz Ziemiński. – Gdybym się na przykład identyfikował z krzyżem, nie chciałbym, żeby on wisiał choćby w Sejmie, gdzie dzieją się często dantejskie sceny, gdzie nie ma żadnej życzliwości dla ludzi, żadnej tolerancji, żadnej troski o dobro wspólne.
Nie milknie ożywiona debata nad decyzją prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, dotyczącą zasad umieszczania symboli religijnych w publicznych urzędach stołecznego ratusza. Głos zabrali między innymi prawnicy, politycy różnych opcji, przedstawiciele duchowieństwa, a nawet ekscentryczny miliarder, szef koncernu Tesla, Elon Musk, który na swoim portalu napisał: “Bezwstydnie kopiują głupie rzeczy z Ameryki. Jakie to żenujące”.
Przypomnijmy, w czwartek (16 maja) “Gazeta Wyborcza” ujawniła treść podpisanego przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego rozporządzenia, które wprowadza nowe zasady do stołecznych urzędów podległych lokalnemu samorządowi. Prezydent ustanowił nowe standardy równego traktowania obywateli w urzędzie miasta. Pracownicy ratusza mają używać inkluzywnego języka, stosować feminatywy, z szacunkiem odnosić się do osób transpłciowych i niebinarnych. W rozporządzeniu znalazł się również zapis dotyczący nieeksponowania symboli religijnych w miejscach, w których obsługiwani są mieszkańcy. W konsekwencji na przykład krzyże miałyby zniknąć ze ścian ratusza i biurek urzędników. Zakaz nie dotyczy symboli religijnych noszonych przez osoby pracujące w urzędzie na użytek osobisty, np. w formie medalika lub przypinki. Zarządzenie ma podkreślać, że urząd jako instytucja publiczna ma być neutralna światopoglądowo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS