Od razu polubiłem tę kurtkę. Wygląda jak klasyczna, cywilna puchówka, jest bardzo wygodna oraz ma ochraniacze na łokciach i ramionach a także kieszeń na ochraniacz pleców. Owszem jadąc w niej motocyklem czułem się czasami jak dostawca pizzy, ale nie było mowy o marznięciu.
Rev’it! Downtown
Kategoria: kurtka tekstylna
Czas testu: dwa lata
Cena 1789 zł
Importer: www.revitsport.com
Producent obiecuje:
Rev’it! Downtown to klasyczna kurtka miejska z wodoodporną membraną Hydratex. Ochraniacze Seesmart na łokciach i barkach chronią przed lżejszymi uszkodzeniami, a elementy odblaskowe zapewniają motocykliście bycie widocznym po zmroku. Warstwę zewnętrzną wykonano z Polycottonu – mieszaniny poliestru i bawełny, czyli materiału naturalnego i sztucznego. Woskowa powłoka podnosi wodoodporność, zapewnia nieprzywieranie brudu, a przy okazji podkreśla klasyczny wygląd i nadaje stylu.
Latałem w niej przede wszystkim po mieście. I w takich warunkach Downtown spisuje się na medal. Membrana i woskowana warstwa zewnętrzna nie dopuszczają wody do wnętrza, a jednocześnie zapewniają oddychalność. Tu ważna jest jedna sprawa – bielizna termoaktywna. Bez niej wystarczy odrobina potu, żeby wewnętrzny materiał przykleił się do skóry. To niezbyt przyjemne uczucie.
Stormcuffy docenisz w czasie jazdy w deszczu. W rękawie zmieścisz mankiet nawet zimowej rękawicy na moto. | |
W przeznaczonej na to kieszeni spokojnie zmieścisz smartfona z ekranem o przekątnej 5,5 cala. | |
Atestowane protektory Seesmart są cienkie i giętkie, dzięki czemu zapewniają wysoki komfort. A co z ochroną? Na szczęście nie miałem okazji przekonać się na własnej skórze. |
W czasie jazdy na dystansie 30–40 km przy ujemnych temperaturach ciepło zapewniała jedna warstwa bielizny termicznej. W takich warunkach doceniłem wysoki kołnierz wykończony neoprenem oraz stormcuffy w rękawach, które zamykają dostęp zimnego powietrza i opadów do wnętrza rękawa. Kurtka jest długa, mimo to i tak chciałbym zamka do spięcia ze spodniami.
W mieście równie ważna jest przydatność do użytkowania na co dzień. Downtown również na tym polu daje radę, tyle tylko, że zamek zapniesz pod szyję wyłącznie na trzaskającym mrozie (jest w niej bardzo ciepło). W czasie zacinającego deszczu czy śnieżycy docenisz głęboki kaptur z dodatkowym daszkiem i możliwością ciasnego dopasowania do głowy.
W tej kurtce włóczyłem się również pieszo po Beskidach, Górach Sowich i masywie Ślęży, a nawet wybrałem się w niej na stok narciarski. O ile na pieszych szlakach jest OK (zawsze można rozpiąć zamek), o tyle w czasie wzmożonego wysiłku membrana nie wystarcza – przydałaby się dodatkowa wentylacja.
Mimo dość intensywnego użytkowania (prałem ją w pralni chemicznej) kurtka przetrwała ostatnie dwa lata w świetnym stanie. Sól, błoto, śnieg i deszcz nie zrobiły na niej większego wrażenia.
zobacz galerię
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS