Imponująca formą i skutecznością GieKSa w niedzielę jedzie do Gdyni, gdzie z miejscową Arką zagra mecz w ramach ostatniej kolejki Fortuna Pierwszej Ligi. Jeśli Trójkolorowi wygrają, to po 19 latach ponownie zagrają w ekstraklasie.
Katowiczanie mieli udany początek sezonu, potem jednak grali coraz gorzej i rundę jesienną zakończyli dopiero na 11. miejscu z dorobkiem 24 punktów. Rozgoryczeni kibice domagali się zmiany trenera i obawiali się, że GieKSa walczyć będzie o pozostanie w pierwszej lidze, tym bardziej że w przerwie do drużyny dołączył jedynie Marten Kuusk. Nic bardziej mylnego. Wiosną Trójkolorowi są prawdziwą rewelacją rozgrywek, w czym zresztą Estończyk ma niemały udział, bo dzięki jego postawie cała linia obrony gra znacznie pewniej i spokojniej.
Katowiczanie rozpoczęli rok od wygranej z Motorem. W kolejnym spotkaniu co prawda przegrali z Wisłą Płock po golu straconym w ostatniej minucie, ale potem zaliczyli wspaniałą passę sześciu zwycięstw z rzędu. Wśród nich rozgromili na Bukowej Podbeskidzie 5:0, w Sosnowcu Zagłębie 4:0, a także wywalczyli niezwykle cenne zwycięstwo z Lechią Gdańsk. Właśnie po tym ostatnim pojedynku przyszła obniżka formy, ale wszystko wróciło na właściwe tory po szczęśliwie wygranym wyjazdowym meczu z Polonią Warszawa, kiedy decydującą bramkę w doliczonym czasie gry zdobył Jakub Arak. Od tego momentu podopieczni trenera Góraka znów imponują skutecznością, o czym najlepiej świadczą wyniki: 8:0 ze Stalą Rzeszów, 5:2 z Wisłą czy 3:2 w Tychach po golu w doliczonym czasie gry pokazują, że GieKSa jest nie tylko w świetnej formie, ale również bardzo silna psychicznie.
Zupełnie odwrotnie w tym roku radzą sobie zawodnicy Arki, którzy na zakończenie rundy jesiennej byli liderem tabeli i mieli aż 10 punktów przewagi nad katowiczanami. Gdynianie grają jednak w kratkę, a ich przewaga nad Trójkolorowymi zmniejszyła się do jedynie trzech punktów. Jeśli więc GieKSa wygra w niedzielę, to właśnie ona uzyska bezpośredni awans do ekstraklasy kosztem swoich rywali.
Arka do pojedynku przystąpi bez swojego kapitana i jednego z najlepszych obrońców ligi, Dawida Gojnego, który leczy kontuzję. W drużynie zabraknie także leczącego uraz pomocnika Janusza Gola oraz pauzującego za kartki Przemysława Stolca.
Jeśli katowiczanie zwyciężą, to w końcu, po 19 latach, wrócą do ekstraklasy. W innym przypadku czekają ich baraże, do których przystąpią z najwyższego miejsca. Dzięki temu półfinał oraz ewentualny finał rozegrają w roli gospodarza. Na razie jednak zarówno piłkarze, jak i sympatycy GieKSy głęboko wierzą, że już w niedzielę będą mogli świętować długo oczekiwany awans.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS