Assassin’s Creed Shadows nie trafił jeszcze do sprzedaży i jest drogą grą, ale nie przeszkodziło to Ubisoftowi generować kroci na preoderach. Jak widzimy zasada “remember – no preodoer” w tym przypadku nie działa.
Zamawianie gry przed jej wydaniem to de facto kupowanie kota w worku, ponieważ jak pokazał przykład Cyberpunka 2077, ale też wielu innych produkcji finalna wersja, która trafia do gracza może różnić się i to na niekorzyść. Zapowiedziany ostatnio Assassin’s Creed Shadows nie tylko nie miał premiery, ale Ubisoft nawet nie pokazał kawałka gameplayu. Mimo tego tytuł podobno generuje francuskiemu wydawcy ogromne pieniądze.
Zamówienia przedpremierowe Assassin’s Creed Shadows są podobno na bardzo wysokim poziomie.
Assassin’s Creed Shadows pre-orders are looking very strong. I don’t have the exact numbers yet, but no one in the know is disappointed with them.
— Tom Henderson (@_Tom_Henderson_) May 17, 2024
Według dziennikarza Toma Hendersona zamówienia przedpremierowe Assassin’s Creed Shadows pozostają na bardzo wysokim poziomie. Chociaż informator nie podał statystyk to bazując na osobach związanych z firmą, żadna z nich nie jest zawiedziona obecnym zainteresowaniem grą.
Assassin’s Creed Shadows jest dostępny w kilku edycjach. Standard Edition kosztuje 289,90 złotych, Gold Edition wydatek rzędu 439,90 zł, zaś za Ultimate Edition Ubisoft życzy sobie 539,90 zł. Jest jeszcze Edycja Kolekcjonerska za 1229 złotych.
Oczywiście nie wiadomo, która z wersji wzbudza wysokie zainteresowanie graczy, ale nawet jeśli jest to tylko podstawka to niecałe 300 zł za każdą kupioną sztukę i to w ramach preodera może cieszyć Ubisoft.
Ciekawe, że gracze rzucili się na grę, której fragmentów rozgrywki nawet nie widzieli, bo nie zostały na razie zaprezentowane. Zasada “remember – no preoder” w tej sytuacji nie działa.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS