A A+ A++

Verstappen co prawda wygrał na Imoli, ale zwycięstwo wcale nie przyszło mu łatwo. Na dominację zanosiło się w połowie liczącego 63 okrążenia dystansu, a wypracowana na pośrednich oponach przewaga wydawała się być wystarczająca.

Jednak RB20 Holendra nie najlepiej obchodził się z twardą mieszanką i Lando Norris w ulepszonym w ostatnim czasie McLarenie okrążenie po okrążeniu zmniejszał przewagę mistrza świata. Ta na mecie wyniosła niespełna 0,8 s.

Verstappen przyznał, że nie mógł doprowadzić twardych Pirelli to właściwego okna pracy. W konsekwencji brakowało przyczepności i lider prawie rozbił się w zakręcie numer 7.

– Na pośrednich było bardzo dobrze – zaznaczył Holender po wygraniu 59 wyścigu w F1. – Ale jak tylko zmieniliśmy na twarde, no może z wyjątkiem dziesięciu pierwszych okrążeń, pomyślałem sobie: „Nie wiem, czy uda mi się dojechać do końca”

– Opony wypadły z okna pracy i było to jak jazda po lodzie. Wydawało mi się, że w zakręcie numer siedem w końcu wylecę w trybuny. Było bardzo trudno. Musiałem obierać strasznie dziwne linie.

Max Verstappen, Red Bull Racing, 1st position, celebrates on arrival in Parc Ferme

Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images

Czytaj również:

Problemy Verstappena starał się wykorzystać Norris. Ulepszony MCL38 wyjątkowo dobrze działał na twardych oponach i mistrz świata z RBR musiał się bardzo napocić, aby utrzymać rywala za sobą. Przyznał, że nie miał pewności co do powodzenia tej misji.

– Wtedy naprawdę starałem się przetrwać, ale Lando nagle przyspieszył. Widziałem, jak mnie doganiał i nie miałem pewności czy uda mi się go utrzymać za sobą. Odrabiał pół sekundy na okrążeniu, a to dużo. Z drugiej strony, nic nie mogłem na to poradzić. Trudno nagle znaleźć te pół sekundy, gdy balans jest nieodpowiedni.

– Starałem się nie popełniać błędów i być szybkim na prostych. Z tym tylnym skrzydłem byliśmy całkiem szybcy.

Czytaj również:

Obrona przed Norrisem była dodatkowa trudna, ponieważ Verstappen już w pierwszej fazie wyścigu otrzymał ostrzeżenie za trzykrotnie złamane limity toru. Groziła mu więc 5-sekundowa kara w razie kolejnego wykroczenia.

– Na pośrednich miałem sporą podsterowność. Czułem, że mnie to „wypycha” i nie trafiałem w wierzchołek. Później zostawiałem większy margines. Kilka ostatnich okrążeń, gdy odrabiał Lando, było trudniejszych. Musiałem jak najlepiej użyć szerokości toru.

– Wymaga to sporej koncentracji. Przy każdym wyjściu musisz być pewny tego, co robisz.

Polecane video:

Oglądaj: Podsumowanie GP Emilii-Romanii 2024

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStartują Juwenalia
Następny artykułDuda reaguje na śmierć prezydenta Iranu. Nawiązał do katastrofy smoleńskiej