A A+ A++

SUV z miejscem dla siedmiu osób, napędem elektrycznym o mocy 306 KM, zasięgiem 588 km i logotypem Volkswagena. W Europie nie ma takiego samochodu, ale jest na rynku chińskim. To Volkswagen ID.6, model którego centrala z Wolfsburga nie chce widzieć w Europie. Jeden z berlińskich dealerów zajmujący się międzynarodowym handlem samochodami kupił 22 egzemplarze ID.6 z Chin i chciał je sprzedać w Niemczech, za pośrednictwem swojego salonu samochodowego. Po dopełnieniu wszelkich formalności celnych i dostosowaniu aut do europejskich przepisów rejestracyjnych auta zostały wystawione do sprzedaży za kwotę 39 000 euro (ok. 166 tys. zł). Całkiem dobra oferta, bo dla porównania w Niemczech cena mniejszego ID.4 rozpoczyna się od 40 355 euro (ok. 172 tys. zł), a ID.5 od 48 970 euro (ok. 209 tys. zł).

Volkswagen ID.6 sprzedawany jest wyłącznie na chińskim rynku

mat. prasowe

Fakt, że egzemplarze ID.6 nie zostały jeszcze sprzedane, wynika z interwencji Volkswagena. Koncern uzyskał tymczasowy nakaz sądowy w hamburskim sądzie, podczas którego skonfiskowano 22 egzemplarze ID.6. Dla dealera taki obrót sprawy był zaskakujący i absurdalny – To przyszło bez ostrzeżenia. Volkswagen nawet wcześniej się ze mną nie kontaktował w tej sprawie – tłumaczy właściciel salonu. Obecnie trwa proces odwoławczy od tej decyzji. Samochody są u komornika i nie można ich sprzedać, w naturalny sposób tracą na wartości, co już prawdopodobnie sprawi, że będzie to nieopłacalne dla dealera samochodowego. Istnieje także groźba dalszych kłopotów. Równolegle Volkswagen wszczął postępowanie przeciwko innemu dealerowi samochodowemu w Hamburgu. Zarzut: importując samochody, naruszył prawo dotyczące znaków towarowych i sprowadził auta na obszar europejskiego obszaru gospodarczego bez zgody Volkswagena. Koncern dąży do tego żeby sprowadzone samochody zostały zezłomowane. Również dealer z Holandii ma kłopoty z Volkswagenem z powodu sprowadzonych modeli ID.6, który odkrył w internecie ogłoszenie czeskiego sprzedawcy tego modelu i opublikował je jako własną ofertę. Zamiast potencjalnego nabywcy, po kilku dniach skontaktowała się z nim kancelaria prawna, twierdząc, która działa w imieniu Volkswagena. Ogłoszenie zostało usunięte, w rezultacie Volkswagen nie poniósł żadnych szkód, ale cała ta historia kosztowała dealera ponad 13 tys. euro.

Czytaj więcej

Nowy Volkswagen California

Volkswagen nie chce odnosić się do tych spraw ze względu na toczące się postępowanie. Oficjalnie firma uważa swoich klientów i dealerów za mniej … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBurze z silnym wiatrem
Następny artykułW Centrum Kongresowym ICE odbędzie się spektakl muzyczno-taneczny „Bez granic”