Andrzej Seweryn debiutował w kinie już w połowie lat 60., ale jego kariera wystrzeliła dopiero po “Ziemi obiecanej” Andrzeja Wajdy. To po tym filmie reżyser przepisał go ze swojego zeszytu “Aktorzy” do zeszytu “Artyści”. I to po tym arcydziele Seweryn poczuł się po raz pierwszy jak gwiazda.
– Kręcimy w Krakowie “Na srebrnym globie”. W “międzyczasie” idę na mecz koszykówki na Wisłę. W jej składzie – Andrzej Seweryn! W przerwie postanowiłem wyjść na parkiet i się z nim przywitać. Wydawało mi się, że po “Ziemi obiecanej” anonimowy już nie jestem. Podchodzę do niego, podaję mu rękę i mówię: “Andrzej Seweryn”. Facet na mnie spojrzał i z niechęcią odburknął: “No i co?”. Poczułem się malutki – wspominał w rozmowie z “Playboyem”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
“Trudno mierzyć mnie metrem z Sevres”
W programie “100 pytań do…” Andrzej Seweryn został zapytany o to, co było dla niego trudniejsze: żyć czy grać? Aktora zamurowało.
– Łał, trafiła pani w 10, zdaje się – powiedział po dłuższej ciszy – Trudniej było mi, do ostatnich lat powiedzmy, żyć. I tu powinienem zwrócić się do młodego widza: […] nie spieszcie się, macie dużo czasu przed sobą, ale przede wszystkim nie bójcie się. Strach powodował, że trudniej mi było żyć niż grać. Strach przed odpowiedzialnością za słowa: “tak” albo “nie” – wyznał artysta.
Gospodyni programu była również ciekawa, dlaczego Andrzej Seweryn nie lubi, kiedy mówi się o nim jako aktorze wybitnym. I tym razem to gość przyparł do ściany dziennikarkę.
– Uprawiam zawód, który nazywa się zawodem artystycznym, czyli jestem artystą. A jak wiadomo, sztuka nie podlega łatwym kryteriom i to, co dla niektórych jest piękne, dla innych nie jest. No trudno mierzyć mnie metrem z Sevres, tego się nie da – stwierdził aktor.
– Ale liczbą braw… – wtrąciła Wioleta Wramba.
“Pan Martyniuk”
Andrzeja Seweryna nie przekonał ten argument.
– A pamięta pani, jakimi brawami przyjmowano występy pana Martyniuka? – zwrócił się do prowadzącej.
– No dobra, zgasił mnie pan w tym momencie – podsumowała rozbawiona dziennikarka TVP Info.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” przestrzegamy przed wyjściem z kina za wcześnie na “Kaskaderze”, mówimy, jak (nie)śmieszna jest najnowsza komedia Netfliksa “Bez lukru” oraz jaramy się Eurowizją. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS