Most zbudowano w 1916 r. Ma ponad 120 metrów długości i góruje nad doliną rzeki Grabowej w Polanowie. Dzisiaj znacznie nadszarpnięty zębem czasu, do 1945 r. stanowił część linii kolejowej Korzybie-Polanów-Bobolice-Grzmiąca. A dlaczego czerwony? Odpowiedź jest prosta.
Ta niewątpliwa atrakcja turystyczna znajduje się około 200 metrów od drogi wojewódzkiej nr 206 przy wjeździe do Polanowa od strony Miastka.
Stalowy most wsparty jest na betonowych filarach i przyczółkach. Nazywany jest czerwonym mostem, ale nie chodzi tu o związki z komunistami, czy Armią Czerwoną, a to, że kiedyś był pomalowany na taki kolor.
Linia kolejowa miała 79 kilometrów. Budowano ją etapami. 1 listopada 1896 roku do użytku oddano odcinek Grzmiąca – Śliwno Bobolickie. 15 grudnia 1897 roku linię wydłużono do Bobolic. 15 lipca 1903 roku otworzono odcinek z Bobolic do Polanowa. 1 listopada 1921 roku linię wydłużono z Polanowa do Korzybia (cały przebieg linii to: Grzmiąca – Mieszałki – Bobolice – Buszynko – Drzewiany – Górawino – Chocimino – Polanów – Rzeczyca Wielka – Rochowo – Mzdowo – Krąg Miastecki – Podgórki – Żukowo Sławieńskie – Korzybie).
Pierwsze prace przy budowie tej linii podjęto w 1890 r. – Budowa tej kolei była przedsięwzięciem technicznie trudnym i kosztownym bowiem biegła przez tereny wysokich wzniesień, przecinała kilka szerokich dolin rzecznych, więc wymagała wykonania pracochłonnej niwelacji gruntów, głębokich przekopów i nasypów, mostów, wiaduktów i wielu przepustów dla małych cieków – pisał Bronisław Malinowski w publikacji z okazji 670-lecia Bobolic. – W 1898 r. podjęto przygotowania do budowy odcinka kolei Bobolice- Polanów o długości 25 km. Z upoważnienia obu izb Landtagu Cesarz Wilhelm II zatwierdził ustawę na sfinansowanie budowy 18 odcinków kolei na kwotę 73 982 000 marek, w tym 6 488 000 marek na utrzymanie ruchu, tj. na tabor i płace dla kolejarzy. W kwocie tej wydzielono 1 666 000 marek na budowę odcinka Bobolice- Polanów.
Odcinek ten, o długości 25 km, budowano przez pięć i pół roku, co świadczy o dużej skali trudności technicznych, a może i finansowych. Między Gorawinem a Polanowem, wybudowano dwa wysokie mosty kamienne, potężne nasypy, wiadukty, 3 dworce kolejowe. Pierwszy pociąg z kierunku Bobolice, powitano w Polanowie 15 lipca 1903 roku. Ostatni odcinek Polanów-Korzybie był najtrudniejszy do budowy. Wybudowano potężny nasyp przecinający w poprzek Kotlinę Polanowską i wiszący stalowy most (ten, o którym teraz piszemy – dop. redakcji), do dzisiaj budzący podziw dla ówczesnej nauki inżynierskiej. Także nie lada wysiłku wymagało pokonywanie wysokich wzniesień polanowskich. Pierwszy pociąg do Korzybia wyjechał tą trasą dopiero 1 listopada 1921 r., a więc po 29 latach od rozpoczęcia budowy.
Kres tej linii kolejowej nastał w kwietniu 1945 r., wraz z nadejściem Armii Czerwonej (Rosjanie zajęli Polanów 27 lutego 1945 r.). Tory kolejowe zdemontowano (prace wykonywała ludność niemiecka) i wywieziono w głąb ZSRR. Most, pod zdemontowaniu torów, próbowano wysadzić. Linii nigdy nie odbudowo, choć po wojnie miejscowe władze zabiegały o to w ówczesnym Ministerstwie Komunikacji w Warszawie.
Czerwony polanowski most nie jest w najlepszym stanie. Niewiele jest podkładów, korodują elementy metalowe. Dodajmy, że w latach 70. XX wieku można było jeszcze po nim przejść.
Pod mostem biegnie fragment ścieżki pieszej i rowerowej. W naszej fotogalerii prezentujemy współczesne i historyczne zdjęcia czerwonego mostu.
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS