A A+ A++

“Aktywny rolnik” – to rozwiązanie dla prawdziwych gospodarzy, którzy orzą, sieją i zbierają oraz dla hodowców, którzy mają gospodarstwa specjalistyczne – powiedział wicepremier, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Założenia tego nowego programu przygotował europoseł Jarosław Kalinowski. Ich zdaniem program ten pozwoli zwiększyć wysokość rolniczych dopłat, które będzie można przeznaczyć na modernizację gospodarstw.

Współczesny rolnik staje obecnie przed różnymi wyzwaniami, dlatego ważną kwestią wydaje się dostosowanie wsparcia do rzeczywistych potrzeb tej grupy społecznej. Wiele gospodarstw opiera się na tradycji i dziedzictwie przekazanym przez poprzednie pokolenia, jednak nie wszystkie z nich odgrywają aktywną rolę w produkcji rolnej. Program Aktywny Rolnik ma skupiać się na wsparciu tych gospodarstw, które aktywnie przyczyniają się do rozwoju produkcji rolnej, hodowli oraz sprzedaży zdrowej i lokalnej żywności.

W Polsce istnieje około 250-300 tysięcy gospodarstw rolnych, które należą do tej aktywnej grupy, zdolnej przetrwać i konkurować na rynku. Dla tych rolników nowy program ma być szansą na rozkwit. Ma umożliwić rywalizację z zagranicznymi producentami, zapewniając rynki zbytu dla ich produktów.

Z Powszechnego Spisu Rolnego wynika, że tylko około 30% gospodarstw rolnych w Polsce utrzymuje się wyłącznie z działalności rolniczej. Pozostała część ma dochody z tytułu rent i emerytur, innej działalności związanej z rolnictwem lub z  działalności pozarolniczej. Gospodarstwa do 10 ha stanowią w Polsce trzy czwarte wszystkich gospodarstw rolnych. Kiedyś były w stanie utrzymać się z nich całe rodziny, hodując kilka krów mlecznych, stadko świń i uprawiając wszystko po trochu. Obecnie zysk w dużej mierze zależy od ilości. Większy dostawca mleka dostaje za nie wyższą cenę, podobnie jest z wieprzowiną i wołowiną. Nie każde gospodarstwo ma możliwość zwiększyć produkcję, więc aby godnie żyć konieczne stało się poszukanie dodatkowego źródła dochodów. O tych rolnikach mówi się, że są to rolnicy-hobbyści, którzy po powrocie z pracy uprawiają ziemię, by nie leżała odłogiem, bo wielkich zysków i tak nie przyniesie. Czasami bywa oddana w dzierżawę bez umowy i służy tylko jako podkładka dla rolnika-hobbysty. 

Wystarczy posiadanie 1 ha ziemi rolnej, by być płatnikiem składek emerytalno-rentowych i zdrowotnych. Jednocześnie można prowadzić dodatkową działalność pozarolniczą. Doprowadziło to do takiej sytuacji w której właściciel firmy np. budowlanej jest ubezpieczony w KRUS, gdyż kupił 1 hektar ziemi, której nawet nie uprawia.

Rząd liczy na sukces tego programu, szczególnie w obliczu obaw rolników przed ukraińskimi płodami. Założenie jest takie, że zyskają ci, którzy są prawdziwymi rolnikami. Zapowiadane są dla nich dopłaty nawet trzy razy wyższe. Wicepremier zapewnił jednocześnie, że rolnicy, którzy prowadzą mniejsze gospodarstwa, zachowają wszystkie swoje uprawnienia. Nie określił natomiast kiedy dokładnie program będzie wprowadzony w życie. 

Ta wyczekiwana od wielu lat inicjatywa ma stanowić punkt zwrotny w dążeniu do wspierania autentycznych gospodarzy, polskich rolników, którzy nie tylko dbają o nasze ziemie, ale także kształtują przyszłość polskiego rolnictwa dążąc do nowoczesności i innowacyjności swoich gospodarstw. 

Dorota Kapłońska

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułРозвідка Британія відзначила успішність українських атак по Криму
Następny artykułNowoczesny Dworzec w Jastarni za 11 mln zł Otwarty dla Pasażerów