A A+ A++

Od kilkunastu dni wiemy już, że mistrzem Hiszpanii w sezonie 2023/24 zostanie Real Madryt. Za to Barcelona do końca rozgrywek pozostaje niepewna zajęcia drugiego miejsca. Po dotkliwej porażce 2:4 z Gironą wydawało się, że nie jest to takie oczywiste. Na szczęście dla ekipy Xaviego rewelacja ligi potknęła się w dwóch kolejnych spotkaniach, przez co na dwie kolejki przed końcem Barcelona ma cztery punkty przewagi nad Gironą. Wszystko dzięki czwartkowej wygranej 2:0 z Almerią.

Zobacz wideo Michał Probierz odpowiada na głośny tekst Sport.pl. Mocna polemika. “Dobrze, że się prześlizgnęliśmy”

Korona króla strzelców nie dla Lewandowskiego? Wszystko na to wskazuje

W meczu ze spadkowiczem z La Liga szczególnie błyszczał jeden piłkarz. I nie był to Robert Lewandowski, a Fermin Lopez. Wychowanek Barcelony zdobył dwie bramki – pierwszą już w 14. minucie, kiedy zwieńczył świetne dośrodkowanie Forta strzałem z główki po koźle oraz drugą w 67. minucie. Wtedy to 21-latek wbiegł w pole karne na około dwunasty metr i pokonał bramkarza precyzyjnym strzałem bez przyjęcia po podaniu Sergio Roberto. – Widzieliśmy w nim dynamikę, umiejętność gry obiema nogami, nie tracił łatwo piłek, dobrze się ustawiał, wbiegał w pole karne, a jego wykończenie widzicie. Ma dobry timing, używa obu nóg, ma łatwość wbiegnięcia…  – rozpływał się Xavi dan Ferminem Lopezem.

Do siatki w drugim meczu z rzędu nie trafił natomiast wspomniany Lewandowski. Co prawda Polak miał kilka okazji w spotkaniu ze słabą Almerią, która straciła w tym sezonie najwięcej goli w całej La Liga, jednak nie udało mu się wykorzystać żadnej z nich. 35-latek od wielu miesięcy kapitalne mecze, takie jak z Atletico Madryt czy Valencią, przeplata z znacznie gorszymi występami. Taka nieregularność odbija się niestety w tabeli klasyfikacji strzelców.

Tam Robert Lewandowski na ten moment z 17 bramkami i ośmioma asystami plasuje się dopiero na czwartym miejscu. Do lidera – Artema Dowbyka – traci trzy gole. Z pewnością ta strata byłaby realna do odrobienia, gdyby nie fakt, że do końca sezonu pozostały zaledwie dwie kolejki. Barcelonę czekają mecze z Rayo Vallecano oraz Sevillą, natomiast Girona zmierzy się z Valencią i Granadą.

Lewandowski musi liczyć na to, że Ukrainiec już do końca rozgrywek nie trafi do siatki, a co najważniejsze, sam znów musi zacząć strzelać. Przed nim plasują się również Jude Bellingham oraz Alexander Sorloth. Biorąc pod uwagę “grę w kratkę” Polaka, można przypuszczać, że w drugim sezonie w barwach Barcelony niestety nie uda mu się odebrać kolejnego Trofeo Pichichi dla najlepszego strzelca ligi.

 Oto klasyfikacja strzelców La Liga na dwie kolejki przed końcem

  1. Artem Dowbyk (Girona) 20 bramek, 7 asyst
  2. Jude Bellingham (Real Madryt) 19 bramek, 6 asyst
  3. Alexander Sorloth (Villarreal) 19 bramek, 6 asyst
  4. Robert Lewandowski (FC Barcelona) 17 bramek, 8 asyst
  5. Antoine Griezman (Atletico Madryt) 16 bramek, 6 asyst
  6. Ante Budimir (Osasuna) 16 bramek, 2 asysty
  7. Vinicius Junior (Real Madryt) 15 bramek, 5 asyst
  8. Youssef En Nesyri (Sevilla) 15 bramek, 2 asysty
  9. Borja Mayoral (Getafe) 15 bramek, 1 asysta
  10. Gorka Guruzeta (Athletic Bilbado) 14 bramek, 5 asyst 
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSpotkanie z dr Robertem Rydzewskim: O nielegalnych turystach i migrantkach
Następny artykuł“Megalopolis” Coppoli to porażka artystyczna? “Płytki i fatalnie zagrany”