W czwartkowy wieczór Midtjylland w 30. kolejce duńskiej Superligi na wyjeździe zmierzył się z FC Kopenhagą. To spotkanie było szczególne dla Kamila Grabary, który chciał dowieźć, że jego koszmary błąd popełniony w marcu br. przeciwko tej drużynie był tylko wypadkiem przy pracy. Tak się jednak nie stało, ponieważ Polak znów zawalił. Tym razem nie popisał się przy pierwszej straconej bramce.
Koszmarny błąd Kamila Grabary. Jak on tego nie złapał?
Była 23. minuta. Piłkarze Midtjylland atakowali lewą stroną boiska, po czym jeden z piłkarzy dośrodkował futbolówkę wprost w ręce Kamila Grabary. W tej sytuacji Polak nie miał prawa się pomylił. Wydawało się, że pewnie złapie piłkę i szybko wznowi grę, ale tak się nie stało. Podczas swojej interwencji Grabara nie złapał futbolówki po strzale jednego z rywali, dopadł do niej Franculino i wyprowadził Midtjylland na prowadzenie.
W pierwszej połowie jeszcze raz skapitulował po strzale Brazylijczyka Charlesa. Sytuacja ta miała miejsce w 37. minucie. Co ciekawe, dwie minuty wcześniej piłkę w siatce Midtjylland umieścił Orri Oskarsson, lecz po interwencji VAR gol został anulowany przez pozycję spaloną. Do szatni piłkarze Midtjylland schodzili z dwubramkowym prowadzeniem.
Po zmianie stron FC Kopenhaga ambitnie próbowała odrobić straty, jednak skutecznie uniemożliwiał im to bramkarz Midtjylland – Martin Fraisl. Mimo kilku dogodnych sytuacji tylko jedna próba wpadła do siatki. Mowa o golu zdobytym przez Diogo Goncalvesa w 87. minucie. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Midtjylland 2:1.
Kamil Grabara jest piłkarzem FC Kopenhagi od 2021 roku, jego transfer z Liverpoolu kosztował 3,5 mln euro. W przyszłym sezonie będzie reprezentować barwy niemieckiego VfL Wolfsburg.
Po 30. kolejkach Midtjylland zajmuje pierwsze miejsce w grupie mistrzowskiej i ma 61 punktów. FC Kopenhaga z kolei plasuje się na trzeciej pozycji z dorobkiem 58 “oczek”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS