Ile razy można powtórzyć nieśmieszny żart o akumulatorze i hiszpańskich butach w gabinecie premiera? Przynajmniej dwa razy. Nie będzie od tego śmieszniej, ale za to bardziej żenująco. Analizujemy show Mateusza Morawieckiego.
Morawiecki przyszedł na komisję śledczą powiedzieć, że ciężko pracował w pandemii, więc właściwie nie zajmował się wyborami prezydenckimi. Przed show właściwym, czyli tym podczas przesłuchania, Morawiecki dał nam przedsmak i wygłosił oświadczenie, które miało chyba postawić go w jednym szeregu z Emilem Zolą. Premier wygłosił mowę, właśnie w stylu Zoli, oskarżając Platformę Obywatelską o wszystko. A potem ignorując pytania, próbował powtórzyć to samo. Według premiera Morawieckiego, to PO jest odpowiedzialna za to, że wybory 10 maja się nie odbyły, że kosztowały 70 mln zł plus odszkodowania dla poczty i PWPW, a sam premier ratował wszystkich przed wirusem, więc wyborami się nie zajmował. Reszty nie pamięta.
To odświeżmy trochę premierowi pamięć. Ostatnie cztery lata były bardzo intensywne i nie każdy wszystko musi pamiętać. Chociaż jak ktoś jest premierem i jest wezwany do składania zeznań, to raczej powinien sobie dla porządku przypomnieć różne rzeczy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS