„Jesteśmy w stanie wojny hybrydowej z Rosją i Białorusią” – powiedział w Bydgoszczy europoseł Robert Biedroń z Nowej Lewicy. Zwrócił się do szefa MSWiA o jak najszybsze wyjaśnienie „serii dość podejrzanych podpaleń”. Słowa Biedronia zastanawiają, bo jeszcze kilka miesięcy temu, totalna opozycja oskarżała rząd PiS o wykorzystywanie sytuacji na granicy do straszenia Polaków. Donald Tusk mówił o „biednych ludziach” na granicy, a sam Biedroń przed trzema laty był autorem fake newsa dotyczącego polskiej policji.
Jesteśmy w stanie wojny hybrydowej z Federacją Rosyjską i Republiką Białorusi. Przykładów tego mamy bardzo wiele. W ostatnich dniach dostajemy kolejne przykłady, które powodują, że sytuacja w tym zakresie powinna być bardziej monitorowana i kontrolowana
— powiedział Biedroń podczas konferencji wyborczej Lewicy w ramach kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Prof. Karol Karski: „Kilka dni przed eurowyborami farbowany lis nagle zamierza bronić granicy Rzeczypospolitej”
Biedroń i Putin
Europoseł mówił m.in. o podpaleniach i pożarach w Polsce.
To staje się dziś niestety naszą codziennością. Budzi to wiele pytań, znaków zapytania, na które w trybie pilnym musimy znaleźć odpowiedzi. Kiedy Putin straszył wojną, to od razu deklarował, że ta wojna rozpocznie się od tego typu sytuacji – od podpaleń, prowokacji, destabilizacji kraju
— mówił współprzewodniczący Nowej Lewicy. Według niego, mamy obecnie do czynienia z pierwszymi przypadkami wybuchów pożarów, które w ocenie Lewicy „powinny być w trybie pilnym wyjaśniane”.
Lewica zwraca się do ministra spraw wewnętrznych i administracji, nowego ministra, którego bardzo cenimy, o pilne wyjaśnienie tych incydentów. Tak, abyśmy jako społeczeństwo szybko otrzymali odpowiedź, dlaczego dochodzi do serii dość podejrzanych podpaleń
— wskazywał Biedroń. Tyle, że to nie kto inny jak Biedroń przed trzema laty był autorem podłego fake newsa o polskiej policji.
Do niedawna polska policja, polskie służby szkoliły OMON-owców, służby specjalne reżimu Łukaszenki, w polskich ośrodkach – przekonywał. Jak dodał, działo się to „jeszcze kilka miesięcy temu”
— powiedział w 2021 r na antenie Polsat News Biedroń. Na jego słowa stanowczo zareagowała polska policja dementując pseudo-sensacje.
To kolejny #FakeNews ze strony znanego polityka wprowadzający w błąd opinię publiczną i szkalujący polskie służby. Nie było takich sytuacji. Prosimy o odpowiedzialność w swoich wypowiedziach
— można było przeczytać we wpisie policji na Twitterze.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS