Karę w wysokości 8,3 mln zł, czyli 3 proc. zeszłorocznego obrotu firmy, nałożono na spółkę T.B. Fruit Polska, jedną z największych firm skupujących owoce i produkujących koncentrat jabłkowy w Polsce, która należy do europejskiej części Francoso Corporation. Podstawę do niej dała ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej, która weszła w życie 12 lipca 2017 r. To pierwsza taka kara.
“Nakaz zaniechania praktyki”
Po przeprowadzeniu postępowania UOKiK ustalił, że przedsiębiorca nie dotrzymywał ustalonych przez siebie terminów płatności i zwlekał średnio ponad 100 dni z uregulowaniem należności, a najdłuższe opóźnienie wyniosło prawie rok.
Jak wyjaśniał prezes UOKiK Marek Niechciał, Urząd w trakcie postępowania liczył, że spółka dobrowolnie zmieni swoją praktykę, która dla rolników może oznaczać utratę płynności finansowej i poważne kłopoty finansowe.
– Niestety, tak się nie stało, nawet pomimo wyraźnego sygnału ze strony urzędu, że jest to łamanie prawa. Stąd kara finansowa w maksymalnej wysokości i nakaz zaniechania praktyki – wskazał Niechciał.
UOKiK jednocześnie prowadził postępowanie przeciw innej firmie – Rauch Polska, należącej do koncernu Rauch Fruchtsafte, jednego z największych producentów soków owocowych w Europie. Wykazało ono, że przedsiębiorca w niejasny sposób ustalał cenę, po której odbierał owoce od dostawców oraz opóźniał płatności. W trakcie postępowania Rauch Polska współpracował z UOKiK i zobowiązał się do zmiany kwestionowanych praktyk, co pozwoliło mu uniknąć kary finansowej.
Urząd wydał do tej pory w sumie sześć decyzji na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej i prowadzi siedem kolejnych postępowań.
Przerwana konferencja prasowa
Jednak jego działania z zakresie ochrony producentów rolnych zostały uznane za niewystarczające przez rolników zrzeszonych w AGROunii. Przerwali oni w środę konferencję prasową prezesa UOKiK, poświęconą ogłoszeniu decyzji w sprawie T.B. Fruit Polska. Prezes AGROunii Michał Kołodziejczak oskarżył Marka Niechciała o nieudolność i brak reakcji na skargi składane przez związek, a konferencję nazwał “szopką”.
– Pan nie chciał działać, nie chciał zmieniać, nie chciał pracować. (…) Ten urząd, który nazywa się Urząd Ochrony – według nas – Korporacji i Kombinacji, bo na to wszystko wskazują wasze działania. (…) Na tym wszystkim, co pan robi i wyczynia tutaj traci cała polska gospodarka, polscy rolnicy, przedsiębiorcy rolno-spożywczy i tracą konsumenci, bo są oszukiwani; traci również Skarb Państwa – mówił Kołodziejczak, zarzucając, że to protesty związkowców i akcja zorganizowana przez nich w mediach społecznościowych zmusiła UOKiK do działania.
Do tych zarzutów odniósł się w trakcie konferencji Marek Niechciał. Zaznaczył, że AGROunia nie jest świadoma wszystkich działań Urzędu na rzecz rolników i podkreślił, że jest to jedna w “ważniejszych działek”, którymi zajmuje się Urząd. Według Niechciała, zadaniem Urzędu jest przede wszystkim pomoc rolnikom poprzez szybkie ukrócenie niekorzystnych dla nich praktyk, a nie np. nakładanie maksymalnie wysokich kar na przetwórców, które wprawdzie po kilku latach zasilą Skarb Państwa, ale nie poprawią istotnie sytuacji na rynku.
Ocenił też, że rolnicy muszą się zorganizować, by zyskać silniejszą pozycję na rynku. – Jak się nie zorganizują, to nie przetrwają w takim znaczeniu, że gospodarstwa nie będą na tyle dochodowe, żeby się utrzymać – mówił, wskazując, że szczególnie obawia się o rynek mięsny.
Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…
las/ PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS