Piotr Salak na początku rozmowy zapytał Paulinę Hennig-Kloskę o to, czy jej zdaniem powinna powstać komisja do badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce. Od zawsze uważam, że Polski trzeba usunąć agentów rosyjskich i białoruskich – odpowiedziała szefowa resortu klimatu i środowiska.
To oczywiście zależy od tego, jaką formułę będzie miała – czy ona będzie po to, żeby coś wyjaśnić, czy po to, żeby być widowiskiem – zaznaczyła.
Jak dodała: “Czekam na to, czym ta komisja ma być”.
Prowadzący Popołudniową rozmowę w RMF FM zapytał swojego gościa o to, ile będzie kosztował prąd od lipca 2024 roku.
500 złotych za megawatogodzinę – to jest cena maksymalna, która obejmie wszystkich – powiedziała minister.
My trochę wypośrodkowaliśmy tę cenę. Mieliśmy dotychczas dwie ceny – cenę 412 zł, to była cena limitowana i 693 złote, nielimitowana. Ponieważ w portfelu obywateli najbardziej “waży” ciepło – wyjaśniła.
Jak zaznaczyła, “ta cena spada z 693 na 500 złotych”. Dla tych, którzy korzystali z ceny najniższej, na dziś cena energii wzrośnie o około 90 groszy na kilowatogodzinie. Procentowo to jest kilkanaście procent – stwierdziła szefowa resortu klimatu i środowiska.
Teraz szukamy, co zrobić z kosztami dystrybucji, które też w rachunku ważą – podkreśliła.
Prowadzący rozmowę zwrócił uwagę, że – zdaniem niektórych ekspertów – ta podwyżka może wynieść 25-30 procent.
To jest w najgorszym możliwym przypadku, ale jeszcze szukamy, co zrobić, żeby ten poziom obniżyć, bo dużo zależy od decyzji URE, od decyzji Ministerstwa Aktywów Państwowych i podległych mu spółek. Tu mamy też jeszcze wiele do zrobienia – mówiła Hennig-Kloska.
Jak powiedziała w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Paulina Hennig-Kloska, wsparcie finansowe w związku z podwyżkami cen energii obejmie 3,5 mln gospodarstw domowych.
Więcej informacji o bonach energetycznych znajdziecie TUTAJ.
Piotr Salak zwrócił uwagę, że w przypadku bonu energetycznego obowiązują progi kwotowe – 2,5 tys. na osobę brutto na osobę w przypadku gospodarstwa jednoosobowego albo 1,7 tys. złotych na osobę w przypadku gospodarstwa wieloosobowego. Gość RMF FM dodała: “plus przeliczanie złotówka za złotówkę”.
My podnieśliśmy te progi (dotyczące zakwalifikowania się do skorzystania z pomocy finansowej – przyp. red.) – jeszcze w pierwszej połowie tego roku były 2,1 tys. zł i 1,5 tys. zł. Zostały zwaloryzowany powyżej progu inflacji tegorocznej, mało tego, chyba nawet nam wyjdzie powyżej ubiegłorocznej – wyjaśniała.
Powiedziała, że koszt bonu energetycznego dla budżetu państwa to 1,6 mld złotych, a całego programu osłonowego na drugą połowę roku – ok. 6 mld złotych.
Kiedy będą wypłacane z bonu energetycznego? – zapytał Piotr Salak.
Pieniądze z bonu energetycznego będą wypłacane bodajże do sierpnia. Chodzi nam o to, by te pieniądze trafiły przed tym jak rachunki rosną. Wchodzi nam okres grzewczy i te rachunki rosną dość znacznie. Chcieliśmy też ominąć punkty kulminacyjne w jednostkach samorządu terytorialnego, gdzie pewne zadania własne albo zlecone się kumulują – mówiła Paulina Hennig-Kloska.
Czy nie lepiej wydawać na to, żeby inwestować i przekształcać sieci energetyczne (poprzez inwestycje w odnawialne źródła energii)? – zapytał Piotr Salak.
Zwiększamy zdecydowanie pieniądze na ten cel w tym roku – odpowiedziała minister klimatu i środowiska. Jaka dodała, “chcemy rozwiązywać problem, a nie zajmować się przyczynami”.
Podkreśliła, że “czekają nas gigantyczne nakłady na inwestycje w sieci energetyczne”. Musimy zwiększyć elastyczność tych sieci, musimy budować magazyny energii duże, nie przydomowe, które będą tę elastyczność poprawiać – mówiła.
W najbliższych latach chcemy wydać na bodajże program inwestycyjny w sieci przesyłowe i dystrybucyjne ponad 60 miliardów złotych. Tak, to wszystko po to, byśmy mogli jeszcze bardziej przyspieszyć z rozwojem energetyki prosumenckiej – dodała.
Prowadzący rozmowę zapytał o to, kiedy zostanie uruchomiony program “Mój prąd 6.0”. Szefowa resortu wyjaśniła, że jeszcze trwa rozpatrywanie wniosków z poprzedniej edycji – zostało ich około 40 tys. Po tym, jak skończymy rozpatrywać te wnioski, uruchomimy następną edycję – zaznaczyła Hennig-Kloska.
Podkreśliła, że “nie sposób obiecywać pieniędzy, których nie ma, tak jak to robiła poprzednia władza”.
My czekamy na duże dofinansowanie w tym zakresie z Krajowego Planu Odbudowy – stwierdziła.
Jak powiedziała Paulina Hennig-Kloska, “w tej chwili przekazaliśmy grunt pod budowę i faktycznie zaczyna się tam działanie geotermalne”.
W 2033 roku według planu jest odbiór pierwszego bloku jądrowego – wyjaśniła.
Ja mam zidentyfikowane w dokumentach, na twardo, w tej chwili roczne przesunięcie w harmonogramie, ponieważ z rocznym przesunięciem jest wydana decyzja lokalizacyjna – podkreśliła.
Jak dodała, “czy harmonogram przyjęty przez naszych poprzedników jest właściwy, czy jest przeszacowany, zbyt szybki, nie do zrealizowania, pokaże nam aktualizacja polityki jądrowej państwa”. Czekam na materiał od departamentu energii jądrowej w tym zakresie. Lada moment ten dokument powinien być gotowy – zaznaczyła.
Opracowanie:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS