A A+ A++

Trudno zrozumieć logikę działań Barcelony ws. Vitora Roque. Władze klubu, z Joanem Laportą na czele, bardzo długo zabiegały o Brazylijczyka. Transfer był możliwy dopiero w tym roku, po ukończeniu 18 lat i dograniu sezonu w Brazylii. Młody napastnik miał być przyszłością klubu, miał dostać czas na wdrożenie się i aklimatyzację. Zanotował całkiem niezłe wejście do zespołu, ale w ostatnich tygodniach Xavi w ogóle na niego nie stawia, a teraz “Blaugrana” myśli o jego sprzedaży.

Zobacz wideo Załamany Kamil Grosicki: Przepraszam! Zawiedliśmy, ja zawiodłem

Barcelona zdecydowała ws. następcy Lewandowskiego

Vitor Roque trafił do Barcelony 1 stycznia, ale jego przygoda w stolicy Katalonii wygląda zupełnie inaczej, niż wszyscy sobie wyobrażali. Brazylijczyk głównie wchodzi z ławki za Roberta Lewandowskiego, zimą strzelił dwa gole. Do 13 kwietnia jego sytuacja wyglądała na dobrą, dostawał regularnie szansę na grę. Wszystko się zmieniło od meczu z Cadiz CF, w którym wyszedł w pierwszym składzie, ale został zmieniony po godzinie. To nie był dobry występ w wykonaniu Brazylijczyka.

Od tego czasu 19-latek w ogóle nie podnosi się z ławki rezerwowych. Dziennik “Mundo Deportivo” opisywał, że Roque źle znosi sytuację w zespole. Jego agent obwiniał Xaviego o gorszy okres piłkarza. Groził, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to Roque odejdzie definitywnie z klubu. Odrzucił możliwość wypożyczenia latem, będzie brany pod uwagę wyłącznie transfer definitywny.

– Nikt nie rozumie, dlaczego Xavi nie daje mu grać i nawet z nim nie rozmawia, to nie w porządku. On musi dostać więcej minut w Barcelonie. Wybraliśmy Barcelonę, ponieważ Vitor kocha ten klub. Jeśli nie uda nam się znaleźć rozwiązania wewnątrz klubu, będziemy musieli poszukać innego miejsca na stałe. Xavi mówił, że musi on zyskać większą pewność siebie, ale tą pewność trzeba mu dać, dając minuty na boisku – powiedział Cury w rozmowie dla katalońskiego radia RAC1.

Dziennik “Marca” sugerował, że słowa agenta potraktowano w klubie jako rodzaj szantażu, ale nikt nie ma zamiaru się uginać pod presją.

W zeszłym tygodniu “AS” informował, że władze “Dumy Katalonii” nie widzą Roque w planach na przyszły sezon. Kolejne doniesienia zdają się potwierdzać taki scenariusz. Kataloński oddział radia Cadena SER podaje, że decyzja ws. nastolatka już zapadła. Barcelona będzie chciała go wysłać na wypożyczenie, a to oznacza, że może dojść do zwarcia między klubem a otoczeniem piłkarza.

“Barcelona podjęła decyzję – Vitor Roque odejdzie z klubu w letnim okienku transferowym. Zarząd nie zamierza go rejestrować w La Liga, aby nie wpływać na FFP (finansowe fair play – przyp. red.). Choć pomysł zawodnika i jego otoczenia zakłada odejście definitywne, to zarząd Barcelony woli wypożyczenie, aby nie pozbywać się go na stałe” – oznajmiła stacja. Informacja o planach “Blaugrany” już spotkała się z dużą krytyką ze strony kibiców.

Trudno powiedzieć, że Vitor Roque rozczarował w Barcelonie, skoro nie dostał realnej szansy, by rozwinąć skrzydła. Wszystko zaburzyła jego relacja z Xavim, a właściwie jej brak. Trener nie skorzystał z Brazylijczyka w żadnym meczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów, nie dał mu zagrać w El Clasico, z Valencią i Gironą.

Z pewnością brak gry w ostatnich tygodniach miał wpływ na to, że Roque nie był brany pod uwagę przy okazji powołań na tegoroczne Copa America. Pojedzie za to Endrick, inny utalentowany napastnik. Ma 17 lat, dziś gra w Palmeiras, w lipcu trafi do Realu Madryt.

Vitor Roque ma ważny kontrakt z FC Barceloną do końca czerwca 2031 r. Transfermarkt wycenia go na 40 mln euro.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułAkcja honorowego krwiodawstwa w Garwolinie z McDonald’s
Następny artykułSmartfon tak dobry jak zeszyt?