Ewa Filipiak po rekomendacji Mieczysława Urygi, głosami 19 radnych została wybrana na stanowisko wicestarosty. Przeczytaj nasz wywiad.
Co stanowiło większą satysfakcję: nominacja na wicestarostę czy porażka Agata Zięby?
Największą satysfakcję dał mi wynik głosowania. Cieszę się, że aż 19 osób poparło moją osobę na funkcję wicestarosty. A co do Agaty Zięby – nie czerpię radości z tego, że nie jest już ona wicestarostą. Agata wybrała własną drogę, założyła swój komitet wyborczy i wprowadziła 5 radnych do Rady Powiatu Limanowskiego.
Zdanie, które najmocniej przebiło się w pani wystąpieniu na pierwszej sesji, brzmiało: “zobaczycie inną Ewę Filipiak”. Co to będzie za zmiana, jak rozumieć tę zapowiedź?
Zobacz również:
Po prostu wyciągnęłam wnioski z mojego odwołania. Nie mam już dziś o nie do nikogo żalu. Może i dobrze, że tak się stało, bo dało to okazję, by pewne sprawy przemyśleć. A główny wniosek jest taki, że moja praca będzie teraz opierać się przede wszystkim na grze zespołowej.
Jak to koresponduje z wcześniejszymi wypowiedziami, m.in. z kampanii wyborczej? Że to było “siłowe odsunięcie”, “nieeleganckie” i pozbawione podstaw merytorycznych?
Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami. Zamknęliśmy ją wczoraj wyborami zarządu i prezydium. Jakkolwiek podtrzymuje przytoczone stwierdzenia ale nie noszę w sobie urazy. Dziś uważam, że wówczas w mojej pracy, skupionej na potrzebach mieszkańców powiatu, zabrakło wsłuchania się w potrzeby radnych. To umożliwiło stworzenie atmosfery, w której doszło do mojego odwołania. Teraz sytuacja jest inna. Mamy wielu nowych radnych, ludzi wartościowych i inteligentnych, dobrze przygotowanych do pełnienia swojej funkcji i z nimi pragnę razem tworzyć przyszłość powiatu.
Niektóre rekomendacje Mieczysława Urygi do składu zarządu nie spotkały się z dużym poparciem. Wynik Wojciecha Włodarczyka w tajnym głosowaniu był “o włos”, Józef Jaworski potrzebował drugiego podejścia, by zostać wybranym. Nawet część radnych PiS na nich nie zagłosowała. To było duże zaskoczenie?
Nie rozpatruje tego w kategoriach zaskoczenia. Każdy ma prawo głosować zgodnie z własnym przekonaniem. Wybór został dokonany i to najważniejsze. Zarząd pracuje w komplecie.
Starosta został wybrany 13 głosami przy 25 osobach w składzie rady. To wystarczający “mandat zaufania”, by skutecznie zarządzać powiatem?
Oczywiście, cały Zarząd Powiatu ma taki mandat. Każdy z członków zarządu otrzymał inną liczbę głosów. Będziemy robić wszystko, żeby w trakcie kadencji poparcie dla zarządu rosło, a nie malało. Myślę i mam taką nadzieję, że będziemy działać razem z pozostałymi komitetami. Mnie osobiście bardzo zależy na współpracy ze wszystkimi radnymi.
Prawo i Sprawiedliwość nie podzieliło się najważniejszymi, najbardziej eksponowanymi funkcjami z przedstawicielami innych komitetów, jak było chociażby w poprzedniej kadencji. Dlaczego?
Bo portal limanowa.in przewidywał taki scenariusz. Żartuję! W poprzedniej kadencji spoza PiS był jedynie 1 wiceprzewodniczący i to wybrany dopiero na 2 drugiej sesji rady. Z informacji jakie posiadam żaden z pozostałych komitetów nie był zainteresowany tą funkcją. Jesteśmy już po rozmowach w naszej grupie. Chętnie podzielimy się przewodnictwem w komisjach stałych rady powiatu z członkami innych komitetów.
Jakie własne postulaty i pomysły będzie pani chciała przeforsować jako wicestarosta. Pytam nie tylko o inwestycje.
Mamy na horyzoncie poważne zadania drogowe w zagórzańskiej części powiatu a dotyczą dróg w miejscowości Olszówka i Konina.. Poza nimi, na pewno będzie to sprawa, której nie zdążyłam zrealizować jako przewodnicząca, czyli powołanie młodzieżowej rady powiatu. O tę sprawę będę bardzo mocno zabiegać.
Są też inwestycje zaplanowane w poprzedniej kadencji, które były przez panią jako radną krytykowane i poddawane w wątpliwość. Mam na myśli na przykład budowę nowego budynku administracyjno-usługowego obok limanowskiego starostwa.
Nadal uważam, że jako powiat mamy do wykonania ważniejsze zadania. Na tę inwestycję zostały pozyskane środki zewnętrzne. Trwa procedura przetargowa i mój sprzeciw został przegłosowany przez radnych. Wobec powyższego została wyczerpana możliwość blokowania przeze mnie tej inwestycji.
Etat w starostwie kończy zatrudnienie w Urzędzie Gminy Mszana Dolna. Żal pani opuszczać to miejsce?
Przywiązuję się do najbliższych mi ludzi, a nie do miejsc, w których pracuję. Oczywiście po zmianie wójta w naszej gminie pojawiły się nowe możliwości rozwoju zawodowego dla mnie. Ale ja uwielbiam zmiany więc z ogromną nadzieją oraz entuzjazmem przyjęłam stanowisko wicestarosty, a w budynku Urzędu Gminy Mszana Dolna nadal będę często choćby dlatego, że tam mieszczą się wydziały zamiejscowe starostwa.
Dziękuję za rozmowę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS