Latem 2023 roku Sebastian Szymański przeniósł się do Fenerbahce Stambuł i szybko zdobył zaufanie trenera. Znalazł miejsce w pierwszym składzie i zaczął strzelać bramki, jak na zawołanie. Druga połowa sezonu nie jest dla niego już tak udana. Dość powiedzieć, że nie strzelił gola od 10 stycznia. Jego licznik wciąż wskazuje 12 bramek, za co spada na niego spora krytyka. “Popadł w głębokie milczenie” – pisali niedawno tureccy dziennikarze. Mimo wszystko Polak wciąż podłącza się pod akcje ofensywne zespołu i stara się pomagać w kreowaniu groźnych sytuacji. Podobnie było w niedzielne popołudnie. Tym razem pomocnik wpisał się w protokole meczowym. Nie przełamał posuchy strzeleckiej, ale wykonał ostatnie podanie, po którym jego kolega umieścił piłce w siatce.
Sebastian Szymański zanotował kapitalną asystę. Brawo. Probierz będzie zadowolony
Tego dnia Fenerbahce podejmowało na własnym stadionie Kayserispor. Było to ważne spotkanie dla obu ekip. Pierwsza wciąż pozostaje w grze o mistrzostwo Turcji, a druga walczy o utrzymanie. Zdecydowanie lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, bo już w 18. minucie wynik otworzył Michy Batshuayi. Tuż przed końcem pierwszej połowy prowadzenie podwyższył z kolei Alexander Djiku.
Szymański pojawiał się w okolicach pola karnego rywali, ale brakowało mu skuteczności. Do czasu. W 59. minucie otrzymał znakomite podanie na lewej stronie boiska. Podbiegł z piłką do przodu, spojrzał w pole karne i posłał kapitalne dośrodkowanie. Czekał na nie już Caglar Soyuncu. Futbolówka spadła idealnie na jego nogę i bez większych problemów umieścił ją w siatce.
Tym samym podwyższył prowadzenie Fenerbahce na 3:0. Była to już 19 asysta Szymańskiego w tym sezonie, co jest kapitalnym wynikiem. W kolejnych meczach będzie miał okazję przekroczyć magiczną barierę 20 ostatnich podań.
Więcej goli w niedzielnym starciu już nie padło. Dzięki temu zwycięstwu Fenerbahce wciąż utrzymało szanse na mistrzostwo Super Lig. Ma sześć punktów straty do lidera Galatasaray i to właśnie z tą drużyną rozegra kolejny mecz. Niewykluczone, że już wtedy rozstrzygnie się kwestia tytułu.
Szymański walczy nie tylko o powołanie, ale i transfer do lepszej ligi
Przebłysk formy Szymańskiego to też dobra informacja dla Michała Probierza, który przygląda się pomocnikowi w związku ze zbliżającym się Euro 2024. Wydaje się niemal pewne, że Polak wystąpi na imprezie. Kolejna asysta zwiększa też szanse na transfer. Zainteresowanie Szymańskim jest ogromne. Rzekomo pytali się o niego m.in. z Manchesteru United, Sevilli, AC Milanu czy Tottenhamu. Co więcej, zdaniem mediów, ostatnia z ekip zgodziła się nawet na żądania Fenerbahce i jest skłonna zapłacić 20 mln euro.
Zdecydowanie mniej zaproponowała z kolei Fiorentina. Jak informował portal takvim.com.tr, mowa o kwocie 12 mln euro. Małoprawdopodobne, by na taką sumę zgodzili się Turkowie. O tym, czy ostatecznie Szymański zmieni barwy, przekonamy się w najbliższych tygodniach. Na razie skupia się, by wywalczyć mistrzostwo ligi.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS