Polacy muszą przygotować się na nową rzeczywistość ekonomiczną, która zacznie się materializować już w połowie 2024 roku. Zapowiedziane podwyżki w sektorze energetycznym zapowiadają się jako prawdziwe wyzwanie dla domowych budżetów.
Od lipca 2024 roku, zwykła opłata abonamentowa za energię elektryczną w grupie taryfowej W-1.1 wzrośnie marginalnie z 4,06 zł do 4,12 zł na miesiąc brutto, co oznacza wzrost o 1,5 proc. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to niewielką zmianą, to jednak jest tylko preludium do bardziej znaczących podwyżek.
Znacznie bardziej odczuwalne będą wzrosty opłat dystrybucyjnych. Opłata zmienna za energię elektryczną skoczy dramatycznie o 55 proc., osiągając poziom 8,41 gr za kWh. Natomiast opłata stała wzrośnie o 59 proc., co przełoży się na miesięczny koszt 6,13 zł.
Podobnie drastyczne podwyżki dotkną rynku gazu. Cena za gaz wysokometanowy i zaazotowany dla gospodarstw domowych wzrośnie o około 45 proc. i 47 proc. odpowiednio, co spowoduje, że ceny te przekroczą 35 gr za kWh. Te podwyżki mają swoje źródło w decyzjach PGNiG Obrót Detaliczny, a ich wpływ na konsumentów będzie bezpośredni i bolesny.
Skutki tych zmian nie ograniczą się tylko do rachunków za energię i gaz. Wyższe koszty produkcji i transportu spowodują ogólny wzrost cen towarów i usług, co z kolei przyczyni się do wyższej inflacji. To złożony łańcuch reakcji ekonomicznych, który może dotkliwie uderzyć w Polaków, zwłaszcza tych, którzy już teraz borykają się z trudnościami finansowymi.
W obliczu tych wyzwań, ważne jest, aby każdy, kto ma możliwość, zaczął przygotowania do nadchodzących trudności, przemyślał swoje wydatki i możliwości oszczędzania. Czasy, które nadchodzą, mogą wymagać od wielu z nas większej ostrożności i planowania finansowego.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS