Przewoziła grypsy od internowanego Lecha Wałęsy, inicjowała działania wymierzone we władze PRL-u, występowała na manifestacjach zdelegalizowanej “S” i w zastępstwie męża odebrała Pokojową Nagrodę Nobla. Mimo tego w Polsce rządzonej przez PiS dwukrotnie odmówiono Danucie Wałęsie statusu działaczki opozycji antykomunistycznej.
– Uważam, że ta odmowa była wręcz skandaliczna. Pani Danuta Wałęsa od początku powinna była otrzymać status działacza opozycji antykomunistycznej, ponieważ była aktywną działaczką opozycji antykomunistycznej i podejmowała samodzielne działania, mogące narazić ją na odpowiedzialność i represje – podkreśla Lech Parell, od lutego 2024 r. szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych (UdSKiOR).
To właśnie ten urząd, kierowany w latach 2016-24 przez działacza PiS Jana Józefa Kasprzyka, dwukrotnie odrzucił wnioski Danuty Wałęsy. Pierwszy z nich wpłynął w styczniu 2018 r. W piśmie tym Danuta Wałęsa zwróciła się do Szefa UdSKiOR o “potwierdzenie statusu działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów politycznych”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS