Choć Bawarczycy do 88. minuty prowadzili 1:0 po golu Alphonso Daviesa w 68. minucie, to ostatecznie Real zrobił to, co Real zwykle czyni w Lidze Mistrzów. Czyli walczył do samego końca, kwitując to dwoma trafieniami 34-letniego Joselu. To oni zatem zmierzą się 1 czerwca na Wembley w wielkim finale z Borussią Dortmund (1:0 i 1:0 z PSG).
Polacy mogli poczekać?
Prowadzący starcia Szymon Marciniak oraz jego asystenci mieli wczoraj sporo pracy. Główny sędzia anulował chociażby gola dla Realu odgwizdując faul po obejrzeniu sytuacji na VAR czy wręcz przeciwnie uznając pierwotnie odwołanego gola Joselu na 2:1 (wpierw liniowy pokazał spalonego). Kontrowersję wzbudziło jednak zdarzenie, które miało miejsce gdy zespół z Madrytu już prowadził.
Podczas jednej z akcji Bayernu, Szymon Marciniak odgwizdał pozycję spaloną Noussaira Mazraouiego. Problem w tym, że zrobił to jeszcze w trakcie akcji, a dodatkowo chwilę później piłkę w siatce umieścił Matthijs de Ligt. Nie wiadomo czy Holender dokonałby tego bez gwizdka, bo Andrij Łunin słysząc reakcję arbitra nie próbował nawet bronić. Niemniej wykluczyć się tego nie da, a piłkarze Bayernu byli niezwykle rozżaleni, że polski sędzia nie poczekał do samego końca, jak nakazywałyby wytyczne. Obecnie bowiem arbitrzy z reguły czekają do finalizacji akcji nawet przy dość oczywistych spalonych.
Tuchel wściekły. Tłumaczy co powinno było się stać
Ten zaś absolutnie taki nie był. Nawet powtórki nie rozwiały wątpliwości, czy Mazraoui faktycznie spalił. Decyzję Marciniaka ostro skrytykował po meczu trener Bayernu Thomas Tuchel. “To jest absolutna katastrofa. Naruszenie wszelkich zasad. Te są takie, że akcja musi być dograna do końca i tyle. Sędzia liniowy popełnił pierwszy błąd, a następnie główny poszedł w jego ślady, bo nie musiał jeszcze wtedy używać gwizdka” – ocenił sytuację Tuchel. VAR w tej sytuacji nie zaingerował. Bayern nie stworzył sobie już lepszej okazji i ostatecznie pożegnał się z Ligą Mistrzów, po raz pierwszy od 12 lat kończąc sezon bez jakiegokolwiek trofeum
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS