A A+ A++

Perez ruszał do wyścigu wokół Hard Rock Stadium z czwartego pola. Meksykanin popisał się niezłą reakcją i mógł zaatakować dwa znajdujące się przed nim Ferrari. Nie zdołał jednak w porę zahamować przed pierwszym zakrętem. Perez pojechał na wprost i niemal „zdjął” wyjeżdżającego już z jedynki Verstappena.

„Checo” zamiast zyskać, stracił pozycję – wyprzedził go Oscar Piastri – ale zdaniem Hornera mógł głęboko odetchnąć, bowiem miał sporo szczęścia, że nie doprowadził do katastrofy Red Bulla już na początku Grand Prix Miami.

– Jego start był bardzo optymistyczny – uznał Horner. – Z kolei Leclerc ruszył słabo i to spowodowało, że Checo… Najpierw musiał odpuścić ze względu na Charlesa, ale potem dostrzegł lukę w pierwszym zakręcie.

– Zdecydował się zanurkować, bardzo głęboko i miał wielkie szczęście, że nie zabrał Maxa, a następnie Ferrari gdy już wracał na tor. Cieszę się, że wszystkie samochody przetrwały.

Czytaj również:

Verstappen przyznał, że kątem oka dostrzegł „lecącego” w jego kierunku Pereza, ale ten na szczęście uniknął katastrofy.

– Byłem tego świadomy – stwierdził Verstappen. – Skręciłem i widziałem, jak miał zablokowane koła. Przyjrzałem się po wyścigu i dyfuzor miał zarysowanie. Musiał więc zaczepić.

– Było bardzo blisko. Mogło się skończyć katastrofą, także dla zespołu. Mieliśmy szczęście.

Czytaj również:

Z kolei sam Perez, ostatecznie po karze dla Carlosa Sainza sklasyfikowany na czwartej pozycji, przyznał, że musiał ratować się przed uderzeniem w Verstappena.

– Ja dobrze ruszyłem, a Charles miał naprawdę słaby start – zauważył Perez. – Jednak jak tylko zahamowałem po wewnętrznej, okazało się, że nie było przyczepności. Zupełnie jak w przypadku Lewisa Hamiltona w sobotnim sprincie.

– Poza linią wyścigową nie było przyczepności i zblokowałem koła. Prawie zdjąłem Maxa. Musiałem odpuścić hamulec i potem straciłem pozycję na rzecz Oscara. Było to dość pechowe.

– Jednak generalnie wydaje mi się, że mieliśmy dziś problemy z tempem. Nie mogliśmy w pełni się rozwinąć. Jest to coś, nad czym musimy popracować i postarać się zrozumieć, w czym tkwił problem.

Sergio Perez, Red Bull Racing, congratulates pole man Max Verstappen, Red Bull Racing, in Parc Ferme after Qualifying

Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNintendo Switch 2 nadchodzi. Wiemy, kiedy ma zadebiutować
Następny artykułZwolnij – niebezpieczny punkt