Iga Świątek czuje się jak ryba w wodzie na kortach ziemnych, co udowodniła w tegorocznej edycji WTA 1000 w Madrycie. Bez większych problemów dotarła aż do finału imprezy, tracąc zaledwie jednego seta – urwała go Beatriz Haddad Maia. W decydującym o tytule starciu czekała na nią Aryna Sabalenka. Polka miała więc szansę, by zrewanżować się Białorusince za ubiegłoroczny finał. I kapitalnie ją wykorzystała. Obie tenisistki zafundowały kibicom wielkie show. Dzięki zwycięstwu 22-latka nie tylko powiększyła przewagę w rankingu WTA do niespełna 3500 punktów, ale i zapisała się na kartach historii.
Iga Świątek bije kolejne rekordy. Co za statystyka. Miażdży rywalki
Sobotni finał był niezwykle zacięty, a o zwycięstwie zdecydowały detale. W pierwszym secie z nieco lepszej strony zaprezentowała się Polka, która w kluczowym, 11. gemie przełamała rywalkę i wygrała 7:5. W drugiej partii Białorusinka wzięła rewanż – 6:4. O wszystkim zadecydowała więc trzecia odsłona rywalizacji, w której doszło do tie-breaka. W nim Świątek utrzymała nerwy na wodzy i wygrała 9-7.
Dzięki temu wywalczyła 20. tytuł w karierze, czym zrównała się z… Agnieszką Radwańską. A na tym nie koniec. Jak donosi profil OptaAce na X, Polka może pochwalić się też niesamowitą statystyką. Wygrała już dziewiąty turniej rangi WTA 1000 na 29 możliwych, w których wzięła udział w głównym losowaniu. To daje jej aż 31-procentową skuteczność w “tysięcznikach”. To najwyższy odsetek spośród wszystkich tenisistek w historii od czasu, gdy wprowadzono ten format, a więc od 2009 roku.
Tym samym Świątek wyprzedziła takie legendy dyscypliny, jak druga w zestawieniu Serena Williams (26,5-procent skuteczność, wygrała 13 tytułów na 49 możliwych) czy trzecia Kim Clijsters (wygrała dwa turnieje, a brała udział w 11, co daje jej skuteczność na poziomie 18,2 procent).
Na kortach ziemnych Świątek jest nie do zatrzymania
To jednak nie koniec znakomitych wieści dla naszej rodaczki. Tytuł w Madrycie był już ósmym dla niej na kortach ziemnych. Tym samym została najmłodszą zawodniczką od czasu Arantxy Sanchez Vicario, która może pochwalić się takim wyczynem. Hiszpanka miała 22 lata i 114 dni, gdy wygrała ósmy turniej na “mączce”, z kolei Polka 22 lata i 338 dni.
Świątek nie będzie miała dużo czasu na odpoczynek. Już w poniedziałek wystartuje WTA 1000 w Rzymie, gdzie Polka znów będzie faworytką. Postara się pójść za ciosem. Turniej w stolicy Włoch także rozgrywany jest na “mączce”. Będzie to dla liderki rankingu WTA jeden z ostatnich sprawdzianów przed wielkoszlemowym Rolandem Garrosem, na którym zdobyła w przeszłości aż trzy tytuły.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS